[ Pobierz całość w formacie PDF ]
stanowienia Drogi Przymierza.
Czekałem, a tymczasem Droga Przymierza odbywała zgromadzenie.
Masz przeczucie oznajmiła Jednodniówka że ktoś przybędzie do
Małego Domostwa, żeby się z tobą spotkać. Nie wiadomo kiedy. Może po latach.
Przyniesie nowiny. . .
Skąd to wiem?
Przecież jesteś świętym Royem Mniejszym przypomniała, tracąc cier-
pliwość. On wiedział.
Wstała i ruszyła w moją stronę drobnymi kroczkami, by przedłużyć wędrów-
kę.
Olivia powraca ze zgromadzenia. Szła wolniutko z oczyma utkwionymi
w mojej twarzy. Od lat czekałem na nią w mrocznych komnatach starego gniazda.
Wiedziałem, że pewnego dnia przybędzie.
Jest noc mówiła, podchodząc coraz wolniej. Nie spodziewasz się
odwiedzin. . . I nagle staje przed tobą Olivia. Wyprostowała się, tocząc wokół
zdziwionym spojrzeniem i szepnęła: Och, Małe Domostwo.
Tak. Czy jesteś Olivią?
Jestem tą, na którą czekałeś.
Jasne mruknąłem. Spojrzała na mnie wyczekująco. Zastanawiałem się,
co powiedziałby święty Roy: Jakie nowiny? Co słychać w Przymierzu?
Przymierze umarło odparła uroczyście Olivia. Przybyłam, żeby ci
o tym powiedzieć. Znam wiele tajemnic, które pragnę ci powierzyć, bo na mnie
czekałeś, dochowując wierności. Przymierze nie zdradziło ich prawdomówcom,
ponieważ byliśmy wrogami. Uklękła przy mnie i dotknęła wargami mego
ucha. Mówię ci całą prawdę. Usłyszałem tylko mamrotanie.
Już oznajmiła, podnosząc się z klęczek.
Poczekaj. Zdradz mi tajemnice.
Już to zrobiłam.
Rozumiem.
Od tej chwili zaczęła stanowczo i z powagą skinęła głową musi-
my być razem i mieszkać w twej skromnej komnacie do końca życia. Zsunę-
ła płaszcz ze szczupłych ramion, upadł na podłogę. Uklękła i z uśmiechem po-
pchnęła mnie lekko, a gdy upadłem na plecy, położyła się obok, przytuliła różowy
41
policzek do mojej twarzy i oparła nogę na moim udzie. Do końca życia
westchnęła.
xxx
Czemu Droga Przymierza i prawdomówcy byli wrogami? zapytałem
Siedmiorękiego. Jakie tajemnice przed nami ukrywano?
Ojciec robił szkło a szkło z Małego Domostwa słynęło wszędzie; handlarze
nadal po nie przybywają. Przez cały ranek mieszał popioły bukowego drewna oraz
drobny piasek i stłuczkę pozostałą z anielskich wytworów, dodał do mieszaniny
okruchy szklanej butelki, zielonej jak pełnia lata i powiedział:
Nie znam żadnych tajemnic. Trudno nazwać prawdomówców wrogami
Przymierza, choć jego członkinie były innego zdania. Nieporozumienia ciągną
się od czasu, gdy po wielkiej katastrofie dogorywał świat aniołów. Tamta klęska
przypominała gwałtowną burzę, zrobiło się parno i gorąco, niebo pożółkło, na za-
chodzie kłębiły się ciemne chmury. Burza zwykle nadciąga wolno, potem coraz
szybciej i nagle ulewa spada w górach, dmie zimny wiatr, a żywioły szaleją czło-
wiekowi nad głową. Taka burza zmiotła anioły; zagrażała im już wówczas, kiedy
były u szczytu potęgi, zbliżała się wolno; być może od początku należało jej ocze-
kiwać. Mało kto jednak zdawał sobie z tego sprawę prócz zapobiegliwych kobiet
z Przymierza, które przygotowały się na najgorsze. Gdy nadeszła katastrofa, za-
skoczyła niemal wszystkich. Tylko Przymierze było gotowe.
Podszedł do miechów; wkrótce zahuczały płomienie.
Katastrofalna burza minęła po roku; gdy wszystko ginęło i miliony istot
pozostały bez opieki, a śmierć i straszliwe cierpienia na miarę wielkiej katastro-
fy zbierały obfite żniwo w całej krainie, na Drogę Przymierza spadł obowiązek
niesienia pomocy oraz ratowania, co można było uratować, i decydowania, co po-
zostawić własnemu losowi; kobiety podnosiły z upadku anioły, o ile te rokowały
nadzieję poprawy, albo stawiały na nich krzyżyk, gdy nie było żadnych szans.
By sprostać wielkiemu zadaniu, Przymierze zwolniło członkinie z postawionego
przed wiekami nakazu milczenia; kobiety poznały się nawzajem, ujawnione zo-
stały tajemnice. Przez wiele lat Droga Przymierza kobiet niosła potrzebującym
ocalenie lub go odmawiała, aż świat się odmienił. W końcu przybrał obecną po-
stać.
Topniejące składniki zlały się w gęstą masę. Siedmioręki wziął długą rurkę,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podstrony
- Indeks
- John DeChancie Castle 05 Castle Murders
- John Norman Gor 07 Captive of Gor
- John Connolly CP 03 The Killing Kind (com v4.0)
- Gray John Marsjanie i Wenusjanki rozpoczynajÄ Ĺźycie od nowa
- When You Can Walk On Water, Take The Boat John Harricharan
- D W St John See Night Run (pdf)
- john ringo the legacy of the aldenata 5 the hero
- więty zwój Trenhaile John
- John Brunner Jagged Orbit
- Kulonleges utas John J. Nance
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- sposobyna.keep.pl