X


 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Takie �odzie s�u�� do po�owu ostryg. Na pocz�tku XIX wieku w stanie Maryland
wysz�a ustawa zezwalaj�c� �owi� ostrygi jedynie �odziom �aglowych.
 W ramach ochrony Srodowiska?
 No w�aSnie. P�askodenki wci�� dobrze s�u��. Ale jest ich niedu�o. Podob-
nie jak niedu�o jest ostryg.
 A pa�ski brat jeszcze je �owi?
 Tak. To ci�ka praca.
 Zna si� pan na niej?
 Sp�dzi�em na tej �odzi niema�o czasu.  Zatrzyma� si� obok �ajby Ethana,
obj�� Sybill w pasie.  Na po�owy wyp�ywa si� w lutym, kiedy wiatr przeszywa na
wylot, a zimowy sztorm miota �odzi� na wszystkie strony. Z dwojga z�ego wol�
ju� Baltimore.
�ódx Ethana wygl�da�a na star� i prymitywn�, jakby z innej epoki.
 Wi�c dlaczego zamiast szale� w Baltimore wola� pan walczy� z zimowymi
sztormami?
 Próbowa�em wyp�dzi� z siebie diab�a.
 Rozumiem, �e nie proponuje mi pan tej �odzi na jutrzejsz� przeja�d�k�?
 Nie, mam zadban�, prawdziw� �aglówk�. Czy pani p�ywa?
Unios�a brwi.
 Czy�by to by�a aluzja do pa�skich �eglarskich umiej�tnoSci?
 Nie, ale woda nie jest tak zimna, by nie mo�na si� by�o w niej wyk�pa�.
 Nie zabra�am kostiumu k�pielowego.
 A jaki pani nosi rozmiar?
RozeSmia�a si�.
 S�dz�, �e wystarczy mi samo �aglowanie. Mam jeszcze troch� roboty, któr�
musz� dzisiaj sko�czy�. To by� bardzo mi�y wieczór.
 Odprowadz� pani� do hotelu.
 Nie trzeba. Hotel jest tu� za rogiem.
 Mimo wszystko.
Nie sprzeciwi�a si�. Nie chcia�a, �eby j� odprowadza� pod same drzwi, a tym
bardziej przymawia� si� o z�o�enie wizyty w jej apartamencie. Czu�a jednak, �e
ma nad nim przewag� i w pe�ni panuje nad trudn�, niezr�czn� sytuacj�. PomySla-
58
�a, �e pora jest wczesna i �e jeszcze zd��y zrewidowa� swoje mySli i odczucia
przed jutrzejszym spotkaniem.
A poniewa� �ódx przycumowana by�a przy ich domu, istnia�a szansa, �e zo-
baczy si� tak�e z Sethem.
 B�d� tutaj rano  powiedzia�a, zatrzymuj�c si� kilka kroków przed wej-
Sciem do hotelowego holu.  O dziesi�tej?
 Rwietnie.
 Czy mam coS wzi��? Poza pigu�kami przeciw chorobie morskiej.
Skwitowa� jej uwag� uSmiechem.
 Ju� ja si� tym zajm�. �ycz� dobrej nocy.
 Nawzajem.
By�a przygotowana, �e j� poca�uje na dobranoc. Jego wargi by�y delikatne,
nienatarczywe. Odpr�y�a si�, po czym zacz�a si� wycofywa�.
Wtedy zdecydowanym ruchem uj�� jej kark, przechyli� g�ow� i przez jedn�
oszo�amiaj�c� chwil� ca�owa� j� nami�tnie, bez opami�tania, prowokuj�co. Chwy-
ci�a si� kurczowo jego marynarki, gdy nogi ugi�y si� pod ni�. Nie by�a w stanie
mySle�, czu�a jedynie przyspieszony puls i zawrót w g�owie.
Trwa�o to zaledwie par� sekund, a uderzy�o do g�owy i rozgrza�o jak brandy.
Kiedy popatrzy�a na niego, ujrza� o�ywienie w jej wzroku.
Stwierdzi�, �e jej reakcja nie by�a tym razem ch�odna, kontrolowana i zdy-
stansowana. Zrzuci�a jedn� warstw� ochronn�.
 Do zobaczenia jutro rano.
 Dobranoc.  Odwróci�a si� i na odchodne przes�a�a mu uSmiech.
Musia�a przyzna�, �e si� przeliczy�a. Id�c do windy próbowa�a zapanowa�
nad oddechem. Wcale nie jest taki g�adki, uprzejmy i nieszkodliwy, jakby si� zda-
wa�o na pierwszy rzut oka.
USwiadomi�a sobie, �e pod tym atrakcyjnym opakowaniem tkwi coS znacznie
bardziej pierwotnego i niebezpiecznego.
Stwierdzi�a, �e jest stanowczo zbyt zniewalaj�cy.
59

hillip zrobi� zwrot, przecinaj�c prawie pust� zatok�, p�dz�c w stron� na-
brze�a. Dawno ju� nie �eglowa� w pojedynk�, lecz nie zapomnia� tamtych
wra�e�. Bo czy� mo�na zapomnie� o radoSci przebywania na wodzie
w wietrzny niedzielny poranek, kiedy przygrzewa s�o�ce, a woda jest niebieska,
zaS w powietrzu s�ycha� figlarne przekrzykiwanie si� mew?
By� to jego pierwszy pe�ny wolny dzie� od ponad dwóch miesi�cy i zamie-
rza� go jak najlepiej wykorzysta�.
Najbardziej obiecuj�ce zapowiada�y si� chwile na wodzie w towarzystwie
intryguj�cej doktor Griffin.
Spojrza� na hotel, próbuj�c odgadn��, które okno mo�e do niej nale�e�. Z te-
go, co mu mówi�a, wychodzi�o na zatok�. Mia�a z niego widok na pulsuj�ce w do-
le �ycie, a jednoczeSnie dystans dla swoich bada�.
Wtedy j� ujrza�. Sta�a na balkonie, mia�a zebrane do ty�u lSni�ce, br�zowe
w�osy, tworz�ce aureol� w promieniach s�o�ca, a jej twarz by�a niewidoczna z tej
odleg�oSci.
PomySla�, �e z bliska wcale nie jest taka wynios�a. Ten j�k, gdy j� ca�owa�, to
dr�enie cia�a Swiadczy�o o instynktownych, naturalnych reakcjach.
Jej oczy, ten przejrzysty jak woda b��kit, nie by�y ch�odne ani oddalone, kie-
dy w nie zajrza� odejmuj�c wargi z jej ust. Nie, by�y nawet lekko zamglone, lekko
skonsternowane. I ze wszech miar intryguj�ce.
Nie potrafi� do ko�ca pozby� si� jej smaku, czu� go w sobie w drodze po-
wrotnej do domu, czu� w nocy, a tak�e teraz, widz�c j� ponownie. Wiedz�c, �e
stoi i patrzy na niego.
Da� jej znak r�k�, �e j� widzi. Po czym skoncentrowa� uwag� na wejSciu do
przystani.
Ze zdumieniem ujrza� na pomoScie Setha.
 A ty co tutaj robisz?
Seth wprawnym ruchem zarzuci� cum� na pacho�ek.
60
 Jak zwykle spe�niam rol� ch�opca na posy�ki. Wys�ali mnie z warsztatu.
Zachcia�o im si� dro�d�ówek.
 Ach tak?  Phillip zeskoczy� zr�cznie na pomost.  Chc� mie� mia�d�yc�?
 Prawdziwi m�czyxni nie jedz� kory na Sniadanie  naigrawa� si� Seth. 
Jak na przyk�ad ty.
 Ale kiedy ty b�dziesz dychawicznym starcem, ja zachowam si�� i zdrowie.
 Mo�liwe, ale za to b�d� zabawniejszy.
Phillip Sci�gn�� Sethowi czapeczk� i trzepn�� go ni� lekko w g�ow�.
 To zale�y, szczeniaku, od twojej definicji zabawy.
 Twoja polega na podrywaniu miastowych dziewczyn.
 To tylko jedna z definicji. Inna polega na siedzeniu ci na karku i pilnowaniu,
�ebyS odrabia� lekcje. Przeczyta�eS Johnny Tremaine, �eby napisa� wypracowanie?
 Tak, tak. Cz�owieku, czy ty nigdy nie odpoczywasz?
 A niby jak mam to zrobi�, skoro zabierasz mi tyle czasu? I co s�dzisz o tej
ksi��ce?
 Niez�a.  Seth wzruszy� ramionami, w typowy dla Quinnów sposób.
 Wieczorem zabierzemy si� do pisania.
 Najbardziej lubi� niedzielny wieczór  mrukn�� Seth.  Bo to oznacza, �e
znikniesz na cztery dni.
 Daj spokój, przecie� sam wiesz najlepiej, jak za mn� t�sknisz.
 Gówno prawda!
 Liczysz godziny do mojego powrotu.
 Jeszcze czego!  zaSmia� si� Seth.
Id�c w ich stron�, Sybilla s�ysza�a jego radosny Smiech. Poczu�a si� niepew-
nie. Co ona w�aSciwie tutaj robi? Czego si� spodziewa?
Ale czy ma odejS�, zanim dowie si� prawdy?
 Dzie� dobry.
Na dxwi�k jej g�osu Phillip odwróci� si�, opuSci� gard� i Seth wyr�n�� go
�okciem w brzuch. Phillip chrz�kn��, za�o�y� Sethowi nelsona i roz�o�y� go na
obie �opatki.
 Do�o�� ci póxniej  powiedzia� teatralnym g�osem.  Bez Swiadków.
 Jeszcze si� oka�e, kto tu komu do�o�y.  Zaró�owiony z radoSci Seth wci-
sn�� na g�ow� czapeczk�.  KtoS z nas musi jutro pracowa�.
 A ktoS nie musi.
 MySla�am, �e z nami pop�yniesz  odezwa�a si� Sybill do Setha.  Nie
chcia�byS?
 Jestem tu tylko niewolnikiem.  Seth rzuci� t�skne spojrzenie na �ódx, po czym
wzruszy� ramionami.  Budujemy kad�ub. Poza tym ten czaruS na pewno j� wywróci.
 M�drala.  Phillip machn�� r�k�, ale Seth umkn�� zaSmiewaj�c si�.
 Mam nadziej�, �e ona umie p�ywa�!  krzykn�� jeszcze i pop�dzi� przed siebie.
Phillip znowu spojrza� na Sybill, która przygryza�a doln� warg�.
 Nie wywal� jej.
 No có� &  Przyjrza�a si� �odzi. Sprawia�a wra�enie strasznie ma�ej i kru-
chej.  Umiem p�ywa�, s�dz� wi�c, �e nie b�dzie z tym problemu.
61
 Chryste, ten bachor wyrasta nagle jak spod ziemi i do reszty psuje mi opi-
ni�. �egluj� d�u�ej ni� on chodzi po Swiecie.
 Prosz� si� na niego nie gniewa�.
 Nie dos�ysza�em & [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl
  • Podstrony



     

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.