[ Pobierz całość w formacie PDF ]

cywilnego? Kpisz sobie kurwa ze mnie?
- 64 -
Ain zmarszczył brwi. - Musimy teŜ popracować nad twoim ciętym języczkiem.
Mimo lekkiego bólu rzuciła się po prześcieradło, okryła się nim i ostroŜnie
wygramoliła z lóŜka. Nigdzie nie widziała swojej sukienki, na klamce od szafy
wisiała koszula męska. Elain wciągnęła ją na siebie, ta opadła jej prawie do
kolan.
- Dokąd się wybierasz?
Szła w stronę drzwi. - To mój codzienny napad złości. Skoro, jak sadzę jestem
waszą „Jedyną” to do diabła, będziecie musieli się do tego przyzwyczaić!
Otworzyła je, a gdy była w połowie drogi do salonu Ain złapał ją w tali i
zarzucił sobie na ramię, tak jakby nic nie waŜyła.
- Nie, maleńka, nie wyjdziesz stąd w tym stanie.
Zaczęła rzucać się i wierzgać, po czym zdała sobie sprawę, Ŝe to jak walenie w
drzewo. Wracając do sypialni Ain zatrzasnął za nimi drzwi i posadził ją po
środku łóŜka.
- Dopóki nie odzyskasz wszystkich sił, nigdzie się stąd nie ruszysz. Musisz
wypocząć.
Elain próbowała wstać, lecz on wspiął się na nią,
- Puszczaj!
Przyszpilił ją do lóŜka i wbił w nią swój wzrok – Przestań. Powiedział.
Głębia jego głosu skutecznie na nią wpłynęła. Szlag!
Ain ściszył głos.
- Elain, skarbie, proszę. Uspokój się. Nie wyciągaj pochopnych wniosków.
Choć nie chciała się rozpłakać, zrobiła to. - Cholera, to nie uczciwe!
- Nie mówiłem przecieŜ, Ŝe nie mogłabyś mieć prawdziwego ślubu. Stwierdził
spokojnie.
- Powiedziałeś, Ŝe pójdziemy do urzędu stanu cywilnego!
- Nie zapytałaś czy jest to moŜliwe do uzgodnienia. To tylko mój pomysł, nie
Ŝadne polecenie. Rozsądna osoba powiedziałaby, „Nie chcę brać ślubu
- 65 -
cywilnego”, a ja powiedziałbym, „Więc, czego na prawdę chcesz? A rozsądna
osoba odpowiedziałby, Ŝe....
Jego głos oddalił się. Spojrzał na nią, a ona zrozumiała, Ŝe czekał by wypełniła
lukę. Miękkim ledwie rozpoznawalnym przez siebie głosem, dodała.
- Chcę mieć prawdziwą uroczystość ślubną.
Pochylił się ku niej i pocałował. Puścił ją, siadając na łóŜku.
- Okej robimy postępy. To działa wzajemnie, wiesz?
- CóŜ, a moŜe rozsądny męŜczyzna powiedziałby, „ Kochanie, chciałbym wziąć
cywilny ślub, a co ty chcesz zrobić?
Ain przemyślał to i skinął głową. - Masz rację.
Elain zamrugaa. - Co?
- Masz, rację. Przepraszam.
Ponowne mrugnięcie. - Yyy?
Uśmiechnął się do niej. -Przykro mi. I przepraszam.
Masz rację, po tym, co stało się ostatniej nocy, to musiało zabrzmieć źle.
Patrzyła na niego z niedowierzaniem.
- I tak, po prostu przeprosiłeś?
- Mhm, to, Ŝe jestem głównym Alfą nie oznacza teŜ, Ŝe jestem dupkiem.
A przynajmniej staram się nim nie być. W której części w „Będziemy cię
rozpieszczać i to dosłownie” nie wyraziłem się dość jasno?
Elain usiadła obok i spojrzała na niego.
- Na prawdę, mogę mieć prawdziwy ślub?
- Najpierw musimy określić pewne, podstawowe zasady.
- Ach, rozumiem, czyli teraz czas na tą część, w której stajesz się dupkiem?
- A ty panną młodą z piekła rodem?
- 66 -
Opadła z powrotem na łóŜko. - Cholera jasna.
Pisnęła w proteście, kiedy Ain przerzucił ją sobie przez kolano i pacnął w tyłek.
- A to, za co? Krzyknęła.
- Mała przestroga na przyszłość. Pochyli się nad nią i pocałował, tym samym ją
rozpraszając. Jesteś zbyt ładna by tak przeklinać.
- Nie myśl, Ŝe będziesz regularnie dawał mi klapsy kolego.
Ain znów wbił w nią swój szary, przeszywający wzrok, a ona ponownie
zmiękła.
- Och, na prawdę? Zapytał.
Niezdolna do odpowiedzi, kiwnęła tylko głową.
- Więc lepiej zmień słownictwo, dam ci trochę czasu byś mogła nad tym
popracować. Nie obchodzi mnie, Ŝe od czasu do czasu przeklinasz, spróbuj
znaleźć dla siebie bardziej kobiece alternatywy.
- Stąpasz po cienkim lodzie, koleś.
- Uwielbiam pływać w zimnej wodzie.
Próbowała utrzymać kamienną twarz, lecz nie mogła. W końcu zaczęła się
śmiać,a kiedy tak się śmiała, on równieŜ uśmiechnął się.
- Pozbądź się złości kochanie. Nie chcę by tak było między nami. Wiem, Ŝe
jeszcze sporo nauki przed nami, pozwól nam na to. Przyciągnął ją do siebie.
Zacznijmy od podstaw. Musisz robić to, co mówimy. MoŜesz wypowiadać się
swobodnie w danej sprawie, ale ostateczny głos naleŜy do nas. Zapewne będą
teŜ kwestie, które nie ułoŜą się po twojej myśli i będziesz musiała to
zaakceptować.
Elain skrzywiła się. - Nie jestem dzieckiem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl
  • Podstrony