[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Marit nie posiadała się ze szczęścia, że znów może zobaczyć tego, który ocalił jej życie; i
nareszcie mu podziękować.
Christoffer nie widział go od czasów dzieciństwa, a Vanja nigdy go jeszcze nie spotkała.
Wpatrywała się w niego z wypiekami na twarzy.
Marco przemówił głębokim, melodyjnym głosem:
163
- Słyszałem, że zebraliście się tu wszyscy, dlatego przybyłem, by jeszcze raz się z wami
zobaczyć. Henningu, mój najdroższy przybrany ojcze, jak wspaniale znów cię widzieć! I
Malin, ty przecież wychowywałaś mnie i mego brata razem z Henningiem...
Malin podeszła do gościa i mocno go uściskała. Oparła głowę na jego ramieniu i płakała ze
wzruszenia.
- Dlaczego tak długo cię nie było?
Marco tylko uśmiechnął się ze smutkiem. Henning odsunął Malin i dwaj niemal równi sobie
wiekiem mężczyzni serdecznie się objęli.
- Bardzo za tobą tęskniliśmy, Marco - powiedział Henning.
- A ja za wami. Widzę, że jest i Andre - ucieszył się Marco. - Poznajesz mnie?
- O, tak. - Andre zaparło dech w piersiach. Od czasu tajemniczego spotkania na drodze ze
szkoły bardzo pragnął spotkać bohatera swoich marzeń.
- Widzę, że Benedikte i Sander nareszcie się odnalezli - uśmiechnął się Marco. -
Wiedziałem, że tak będzie. Miło widzieć was razem. A tu mamy... moją najbliższą krewną,
moją bratanicę, Vanję.
Dziewczyna drżała na całym ciele. Wszyscy mieli wrażenie, że Vanja ucieknie z pokoju, ale
z najwyższym trudem udało jej się nad sobą zapanować. Matco ujął jej twarz między ciemne
dłonie.
- Jakaś ty piękna - szepnął łagodnie. - Ale też i jesteś wnuczką Sagi i... mego ojca.
Przyglądał jej się długo, badawczo, ale ona nie była w stanie spojrzeć mu prosto w oczy.
Wreszcie ją puścił.
Wszyscy po kolei witali się z Markiem, Marit także podziękowała za ostatnie spotkanie, a on
ucieszył się, że widzi ją wśród rodziny. W końcu fala podniecenia opadła, mogli znów usiąść
i spokojnie pogawędzić. Agneta pospiesznie przyniosła nakrycie dla Marca, podając mu
przystawkę i główne danie, choć i ją także dręczyła ciekawość.
- Ale gdzieś ty się podziewał? - dopytywała się Malin.
Marco dyskretnie otarł usta serwetką, a potem uśmiechnął się ujmująco i odrzekł:
- Bardzo daleko, a jednocześnie bardzo blisko.
Więcej nic nie chciał powiedzieć na ten temat, Henning jednak nie dawał za wygraną.
164
- Pomogłeś już trojgu z nas. Pojawiłeś się jakby znikąd i uratowałeś Benedikte, Andre i Marit.
Skąd wiedziałeś, że oni cię potrzebowali?
Marco spojrzał na nich ze smutkiem w oczach.
- Nie zapominajcie, kim jest mój ojciec. Mam swoich pomocników, zwiadowców.
- Czarne anioły? - cicho zapytał Henning.
- W tym przypadku nie. Marit, pamiętasz sikorkę, która przylatywała do twego okna?
- Ach, oczywiście - Marit ożywiła się na to wspomnienie.
- Andre, a ty pamiętasz, że tego dnia, kiedy się spotkaliśmy, krążył wokół ciebie pies?
- Przy bramie szkoły? Tak.
- Ty, Benedikte, pewnie tego nie zauważyłaś, ale w pobliżu Fergeoset biegał łoś...
- Ależ tak, nawet go widzieliśmy - wtrącił Sander.
Marco kiwnął głową.
- To moi pomocnicy, wybrani specjalnie po to, by was strzec. Każde z was ma zwierzę, które
przekazuje mi wiadomości.
Malin podniosła głowę.
- Tufs?
- Oczywiście! On jest strażnikiem twoim i Pera. Na ogół jednak korzystam z pomocy
ptaków, im najłatwiej się przemieszczać.
- Mną opiekuje się kruk - powiedziała zamyślona Vanja. - Prawie codziennie widzę, jak krąży
nad domem.
- To prawda, a wy, pozostali, jak się dobrze zastanowicie, na pewno także potraficie
powiedzieć, jakie zwierzę troszczy się o was.
- Stary Siwek i ja wyjątkowo dobrze się rozumiemy - powiedział Henning.
- Tak, ty masz konia. Często korzystam z pomocy przypadkowych zwierząt, tak jak na
przykład w Fergeoset. Właściwie nie powinienem wam tego mówić, ale być może miło to
wiedzieć. Proszę tylko, nie myślcie o tym zbyt wiele, pozwólcie zwierzętom swobodnie się
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podstrony
- Indeks
- KukliĹski Piotr Saga Dworek Pod Malwami 05 Tajemnice Stawu
- Sandemo Margit Saga o KrĂłlestwie ĹwiatĹa 14 Lilja i Goram
- Sandemo_Margit_ _Saga_o_Czarnoksiezniku_Tom_3
- Sandemo_Margit_ _Saga_o_Czarnoksiazniku_Tom_5
- Saga o Ludziach Lodu 37 Miasto strachu
- 2005 37. Magia biaśÂych śÂwić t 2. Beverly Barton Randka w wigilijny wieczór
- Delinsky Barbara ZmysśÂowy burgund
- Eddings Dav
- Bernard Cornwell Warlord 3 Excalibur
- Cherry, C J Cyteen 3, La Vindicacion
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- felgiuzywane.opx.pl