[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Lepiej umrzeć, bo cóż znaczy człowiek, który nie może pracować?
Zhaneel nie miała zamiaru kłócić się ze staruszką; przynajmniej Haighlei po-
trafił i zapobiec pojawieniu się potworów pokroju Ma ara!
Zniosłabym prawie wszystko, byle kolejny Ma ar nie stąpał po ziemi. Prawie.
I trzeba założyć, że system działa bez zarzutu.
 Czy kapłani pomylili się kiedykolwiek?  zapytała.
 Czy kiedykolwiek ukarali dziecko, które nie było skalane? Nic mi o tym nie
wiadomo, a widziałam wiele dzieci w świątyniach. Kapłani nie igrają z mocami.
Ten człowiek, o którym wspomniałam, zasłużył na to, co go spotkało: manipulo-
wał każdym, nawet własną matką, gdy żyła. Wielu z niższych kast przekonało się
na własnej skórze o jego podłości.
Zhaneel w zamyśleniu czyściła szpony. Makke zniżyła głos.
 Jest jeszcze coś, o czym powinnaś wiedzieć. Nie chciałam ci tego mówić,
bo wiem, że to, co usłyszysz, zdenerwuje cię.
 A dotyczy to. . . ?
 Istnieje pewien rodzaj magii, który jest bardziej zabroniony niż inne 
Makke prawie szeptała.  Boję się, że wy, ludzie Północy, traktujecie ją zwy-
czajnie i gdybyście się z tym zdradzili. . . Wolę o tym nie myśleć. Czy wy. . .
37
praktykujecie magię. . . która zagląda w ludzkie umysły?
 Zdarza się nam.  Zhaneel poczuła, że wszystkie pióra na karku stanęły
jej dęba, jak wtedy, gdy latała na patrole.  Nie jestem do końca pewna, o co ci
chodzi, ponieważ pojmujemy magię inaczej. Dlaczego pytasz?
 Bo ten rodzaj magii jest absolutnie zakazany. Mogą go używać tylko ka-
płani rozmawiający z bogami. Nic przesadzam, pani, to bardzo ważne.
 Na przykład Leyuet?  Zhaneel nie kryła zaskoczenia: nie wiedziała, że
Prawdomówca był kapłanem. Nie wyglądał na takiego.
 Tak  mruknęła Makke, rozglądając się wkoło.  Ta magia jest nieczysta
 dodała z przekonaniem.  Dzięki niej śmiertelnicy mogliby podejrzeć sekrety
bogów. Nawet Prawdomówca nie może jej używać: bada duszę, a nie umysł. Jeśli
władacie tą magią, pod żadnym pozorem nie używajcie jej tutaj!
Nie możemy ani słowem wspomnieć o Kecharze, a Bursztynowy %7łuraw musi
postępować bardzo ostrożnie.
Makke wsiała i odłożyła wachlarz.
 Czas na mnie  rzekła.  Kobiecie w moim wieku należy się odpoczy-
nek, ale czeka na mnie praca, której nie można powierzyć takim głupcom, jak ten
ogrodnik. Pewnie rozpowiada wszędzie, że Jewel i Corvi tylko czekają, aby go
rozszarpać!
Zhaneel roześmiała się na myśl o tym, jak niewielkie hertasi rzucają się z ry-
kiem na trzy razy większego mężczyznę, a potem przesunęła w bardziej zacienio-
ne miejsce, ale senność opuściła ją bezpowrotnie.
Makke jest nauczycielką bez tytułu! To wyjaśnia, dlaczego uczyła się nasze-
go języka: Północ musiała ją bardzo ciekawić, a odpowiedzi na pytania mogła
uzyskać jedynie od Srebrnego Trenu. Cóż za odwaga. . .
Niewątpliwie fascynowały ją gryfy i hertasi, dlatego zaprzyjazniła się z Ge-
stenem i Jewel.
A pózniej okazało się, że jesteśmy ta bezbronni jak ślepe kocięta, więc posta-
nowiła zostać honorową babcią gryfiątek. Skoro jej jedyna córka jest kapłanką. . .
Haighlei nakazują celibat. Zhaneel westchnęła. Ciekawe, czy córka wstydzi się
matki, która sprząta w pałacu? Kapłani zawsze mają gęby pełne frazesów o po-
korze, a gdy mają dać świetlany przykład. . . Z tym gorzej. Muszę zasięgać porady
Makke częściej, niech poczuje się doceniona.
Jej ostrzeżenia. . . Dobrze, że nie możemy używać magii, gdy odczuwalne są
skutki kataklizmu.
Oczywiście, Zhaneel ostrzeże Skandranona, a ten Bursztynowego %7łurawia.
Nie była pewna, na ile kestra chern władał magią umysłu, ale powinien się wy-
strzegać jej użycia. Podobnie Zimowa Aania.
Uzdrawianie! Tego Haighlei nie mogą zabronić! Och, jak to dobrze, że nie
wspomnieliśmy o Kecharze. Jej zdolności przerażą każdego z Haighlei, a fakt, że
jest taka. . . prosta i wypaczona, tylko ich rozwścieczy.
38
Postanowiła, że nie pytana nie odezwie się słowem.
Oczywiście, mogą zapytać, w jaki sposób porozumiewamy się tak szybko z Bia-
łym Gryfem, więc Skan powinien oficjalnie poprosić Shalamana o zezwolenie na
magiczną komunikację z resztą Rady. Nie powinni się opierać, ich posłowie robili
to samo! Skan jest sprytny, wymyśli coś, jeśli go przycisną. Zawsze może powie-
dzieć, że porozumiewamy się za pomocą ptaka-posłańca, i nie skłamie.
Gdyby Shalaman postanowił wysłać ambasadorów do Białego Gryfa. . . [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl
  • Podstrony