[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pies nigdy nie zrobiłby nikomu krzywdy", mówią. Aż pewnego dnia muszą przyznać:
 No Cóż, nigdy wcześniej tego nie zrobił".
Solomon spojrzał na mnie i zobaczył, że marszczę brwi.
 Chodzi mi o to, że nikt nie może nigdy powiedzieć, te tak naprawdę kogoś zna.
Kogoś-człowieka albo kogoś-psa. %7łe tak naprawdę go zna.
Huknąłem szklanką w stół.
 Nikt nie może nigdy powiedzieć, że kogoś zna? Natchniona myśl. A zatem
twierdzisz, że choć przez dwa lata byliśmy praktycznie jak papużki nierozłączki, nie
potrafisz powiedzieć, czy jestem zdolny zabić kogoś dla pieniędzy?
Przyznaję, że sytuacja zaczynała mnie powoli denerwować. A zazwyczaj to mi się
nie zdarza.
 A myślisz, że ja jestem zdolny?  powiedział Solomon. Pogodny uśmiech wciąż
błąkał mu się po twarzy.
 Czy myślę, że potrafiłbyś kogoś zabić dla pieniędzy? Nie, nie myślę.
 Takiś pewien?
 Tak.
 W takim razie jesteś pacanem, panie. Zabiłem jednego mężczyznę i dwie
kobiety.
Wiedziałem o tym. Wiedziałem również, jak bardzo mu to ciążyło.
 Ale nie dla pieniędzy  sprostowałem.  Nie popełniłeś zabójstwa.
 Jestem urzędnikiem państwowym, panie. Rząd spłaca moją hipotekę.
Jakkolwiek na to spojrzeć, a wierz mi, że analizowałem to z różnych punktów
widzenia, zabijając tych ludzi, zarabiałem na swoje utrzymanie. Jeszcze jedno piwo?
Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć, zabrał moją szklankę i poszedł do baru.
Przyglądając się, jak toruje sobie drogę między pośrednikami w handlu
nieruchomościami, zacząłem powracać myślami do zabaw w kowbojów i Indian, w
których uczestniczyliśmy razem w Belfaście.
Szczęśliwe dni porozrzucane na przestrzeni ponurych miesięcy.
Był rok 1986, Solomon został ściągnięty razem z tuzinem innych ludzi z
Wydziału Specjalnego policji londyńskiej, aby uzupełnić przemęczone oddziały w
Irlandii Północnej. Szybko udowodnił, że jako jedyny z grupy zasłużył na pieniądze
wydane na bilet lotniczy, więc pod koniec służby kilku niezwykle wybrednych
Ulsterczyków poprosiło Solomona, żeby został i spróbował swoich sił w walce z
paramilitarnymi oddziałami unionistów. Solomon się zgodził.
Tymczasem ja rezydowałem niecały kilometr dalej w dwóch pokojach Freedom
Travel Agency, gdzie odbywałem ostatni rok ośmioletniej służby w armii,
przydzielony do jednej z wielu jednostek wywiadu wojskowego o eleganckiej nazwie
GR24, która rywalizowała o wpływy w Irlandii Północnej i prawdopodobnie robi to
nadal. Jednostka składała się niemal wyłącznie z absolwentów Klon College, którzy
nosili w biurze krawaty, a w weekendy latali do Szkocji polować na bażanty. Z tego
powodu zacząłem coraz więcej czasu spędzać z Solomonem. Przeważnie
przesiadywaliśmy w samochodach wyposażonych w zepsute ogrzewanie.
Od czasu do czasu wysiadaliśmy jednak i robiliśmy Coś pożytecznego. Podczas
dziewięciu miesięcy, które spędziliśmy razem, byłem świadkiem wielu odważnych i
niezwykłych czynów Solomona. Pozbawił życia trzy osoby, ale uratował
kilkadziesiąt innych, w tym mnie.
Pośrednicy w handlu nieruchomościami podśmiewali się z jego brązowego
płaszcza przeciwdeszczowego.
 Straszny gagatek z tego Woolfa, wiesz?  powiedział.
Piliśmy trzecie piwo, Solomon rozpiął guzik pod szyją, Zrobiłbym to samo,
gdybym miał w tym miejscu guzik. W pubie zrobiło się luzniej, ludzie rozeszli się do
oczekujących na nich w domach żon lub do kina. Paliłem kolejnego papierosa.
 Z powodu narkotyków?
 Z powodu narkotyków.
 Coś jeszcze?
 Czy musi być coś jeszcze?
 Tak, musi  spojrzałem na Solomona.  Musi być coś jeszcze, bo inaczej sprawą
zająłby się wydział do spraw narkotyków. Co wasza banda ma do tego człowieka. A
może po prostu kiepsko wam się aktualnie wiedzie i musicie zadowalać się byle
czym?
 Nigdy nie powiedziałem ani słowa na ten temat.
 Oczywiście, że nie powiedziałeś.
Solomon zamilkł, ważąc słowa. Najwyrazniej uznał, że niektóre z nich są
odrobinę za ciężkie.
 Bardzo bogaty człowiek, przemysłowiec, przyjeżdża do tego kraju i mówi, że
chce tu zainwestować pieniądze. Ministerstwo Handlu i Przemyślu częstuje go
szklaneczką sherry, wręcza kilka ilustrowanych broszur, a on zabiera się do pracy.
Mówi im, że zamierza produkować całą masę metalowych i plastikowych części, i
pyta czy nie będą mieli nic przeciwko, jeżeli zbuduje pół tuzina fabryk w Szkocji i
północno-wschodniej Anglii. Kilka osób w Ministerstwie Handlu przewraca się na
ziemię z podniecenia. Oferują mu dwieście milionów funtów subwencji i pozwolenie
na parkowanie w centrum Chelsea. Nie jestem pewien, co miało większą wartość.
Solomon wypił łyk piwa i wytarł wargi wierzchem dłoni. Wyglądał na wyjątkowo
rozgniewanego.
 Mija jakiś czas, czek został zrealizowany, a fabryki wybudowane. Dzwoni
telefon w ministerstwie, rozmowa międzynarodowa z Waszyngtonu. Czy wiemy, że
bogaty przemysłowiec, który produkuje plastikowe części, zajmuje się również
przerzutem dużych ilości opium z Azji? Wielkie nieba, nie wiedzieliśmy, piękne
dzięki za informację, całuski dla żony i dzieciaków. Panika. Bogaty przemysłowiec
siedzi teraz na sporym kawałku naszych pieniędzy i zatrudnia trzy tysiące naszych
obywateli.
Na tym etapie opowieści Solomon wydawał się tracić powoli siły, zupełnie jakby
wysiłek kontrolowania wściekłości go przerastał. Ja jednak nie mogłem czekać.
 No i co?
 No i komitet nieszczególnie mądrych mężczyzn i kobiet ustala możliwości
postępowania. Na liście znajdują się: nierobienie niczego, nierobienie niczego,
nierobienie niczego lub zadzwonienie na numer alarmowy i wezwanie na pomoc
posterunkowego Smitha. Jedyne, czego są pewni, to że nie podoba im się ostatni
pomysł.
 A ONeal... ?
 ONeal dostaje tę sprawę. Inwigilacja. Prewencja. Ograniczanie szkód.
Jakkolwiek to sobie, cholera, nazwiesz.
 W języku Solomona  cholera było słowem ordynarnym.
 To, co ci powiedziałem, nie ma oczywiście nic wspólnego z Aleksandrem
Woolfem.
 Oczywiście, że nie  potwierdziłem.  Gdzie on teraz jest?
Solomon zerknął na zegarek.
 W tej chwili zajmuje miejsce numer 6C na pokładzie boeinga 747 British
Airways lecącego z Waszyngtonu do Londynu. Jeżeli ma choć odrobinę smaku,
powinien wybrać Beef Wellington. Chyba że woli ryby, ale wątpię.
 Jaki film puszczają w samolocie?
 Ja cię kocham, a ty śpisz.
 Jestem pod wrażeniem  przyznałem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl
  • Podstrony