[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zostały zrozumiane, po czym podeszła do Emmanuelle i zaczęła rozpinać jej bluzkę.
Kiedy rozebrała ją już do naga, dała do zrozumienia, że należy wejść do wanny wypełnionej modrą, gorącą,
wonną wodą, po czym oklepała twarz klientki mokrą ściereczką i starannie namydliła ramiona, plecy, piersi
i podbrzusze. Emmanuelle zadrżała, gdy gąbka pokryta pianą poczęła krążyć między jej udami.
Po kąpieli Syjamka wytarła ją do sucha obszernym, ciepłym ręcznikiem i kazała położyć się na
wyściełanym stole. Najpierw opukała jej ciało lekkimi, szybkimi uderzeniami kantem dłoni, potem zaczęła
poszczypywać mięśnie, oparła dłonie na łydkach i krzyżu, naciskając mocno, pociągnęła za palce nóg, przez
dłuższą chwilę ugniatała kark, poklepując jednocześnie lekko po głowie. Emmanuelle, trochę już
oszołomiona, czuła się mimo wszystko odprężona i zadowolona.
Następnie masażystka wyjęła z szafy dwie maszynki wielkości pudełka od zapałek i umocowała je sobie na
dłoniach. Maszynki zaczęły brzęczeć. Dłonie z wibratorkami poczęły przesuwać się powoli po nagim ciele
Emmanuelle, wdzierały się w każde wgłębienie, w każdą fałdę, ześlizgnęły się wprawnie i władczo na szyję,
pod pachy, pomiędzy piersi, w rowek między pośladkami, odszukały po wewnętrznej stronie ud miejsca
najbardziej wrażliwe. Emmanuelle zadygotała na całym ciele, rozsunęła szeroko nogi, uniosła nieco do góry
wzgórek łonowy i zaoferowała się ruchem niezrównanym w swym powabie, przy którym wargi sromowe
rozchyliły się jak do dziecinnego pocałunku. Ale dłonie cofnęły się już, przesunęły na górną część ciała,
błądziły tam fachowo ruchem żelazka. Kiedy Emmanuelle zaczęła pojękiwać niemal bezgłośnie, ręce
przeniosły się wyżej, na brodawki piersi. Krążyły teraz po nich, to muskając sutki, to ściskając je z lekka, to
znów powracając na jędrną wypukłość piersi. Fale podniecenia przeniknęły Emmanuelle aż po lędzwia.
Wyprężyła się, podniosła przeciągły lament. Dłonie pieściły wrażliwe sutki tak długo, aż wreszcie orgazm
przebrzmiał, uwalniając spod swego czaru Emmanuelle - nieruchomą, unicestwioną.
Zamknęła powieki. Wsłuchiwała się teraz w bicie własnego serca. Jego rytm przywoływał na myśl
afrykański bęben, którego napięta skóra była gotowa oddać pocałunki pocałunkom. Ale jakie pocałunki,
myślała rozdrażniona. O co tu chodzi? Czy o to, by ciało było wspaniale zbudowane, a skóra jedwabista? O
cudowne wypukłości i wklęśnięcia? Dlaczego ta dziewczyna nie dotyka mnie niżej, tam gdzie brzuch
przechodzi w bujną gęstwinę? Moje wargi sromowe są tak samo podłużne i piękne i spragnione muskania
jak wargi moich ust; wszelako w tej niemej grze usta zamknięte nie zdradzają pragnienia, że chcą być
całowane! A więc jeśli ona nie skorzysta z okazji, jaką jej stwarzam, zacznę pieścić się sama. Przy niej!
Pokażę jej, co trzeba robić kobiecie, gdy ta, naga, przymyka oczy.
Dziwny dzwięk, który stopniowo wwiercał się w jej świadomość, rozkojarzył ją na tyle, że nie zrealizowała
swego zamiaru; donośny rytm jej serca powracał echem zza przepierzenia. Nie były to jednak uderzenia, a
raczej głos, stękanie, przeciągły lament, rzężenie. To nie Ariane, to mężczyzna; mężczyzna, który krzyczy,
tak głośno w tej chwili, że nie jest już w stanie stłumić tego przegroda z tkaniny dzwiękoszczelnej,
oddzielająca kabiny.
Moment natężenia dzwięku minął, a Emmanuelle nie jest wcale pewna, czy naprawdę chodziło o krzyk. To
kierowca uruchamia samochód, tłumaczy sobie, mając na myśli uderzenia wału korbowego, lub zle
naoliwiony tłok. Ale nie! Dzwięk zza ścianki spotęgował się od nowa, to na pewno nie jest zachrypiały
silnik; przypomina raczej dzwięki wydawane przez duszącego się mężczyznę.
Duszącego się? A kto dopuszcza się zbrodni? Czy ofiara jest klientem salonu masażu? Jeżeli nie, to może
klient albo klientka morduje masażystę. Czy więc są tu też masażyści? Ariane zapewniała, że w tym salonie
pracują tylko kobiety. Ale czy zawsze trzeba wierzyć Ariane?
Emmanuelle wypytywała o wszystko młodą Syjamkę, nie liczyła jednak na to, że dziewczyna ją zrozumie.
Ta natomiast przeniosła teraz swoje starania na ramiona klientki, ręce i kostki. Na słowa Emmanuelle
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podstrony
- Indeks
- Bogdanowicz Marta O dysleksji czyli specyficznych trudnoĹciach w czytaniu i pisaniu
- dĹugosz_jan_roczniki_czyli_kroniki_krĂłlestwa_polskiego_VII XII
- Aleksander Fredro Ĺluby PanieĹskie czyli Magentyzm Serca
- tolkien j r r hobbit czyli tam i z powrotem
- Arsan Emmanuelle Emmanuelle
- Janny Wurts Pass Of Orlon
- Roberts Alison MiśÂośÂć ponad wszystko
- Malewska_Hanna,_MuszyśÂski_Heliodor_ _KśÂamstwo_dzieci
- Willa Okati And Call Me In the Morning
- Haycox Ernest Pieklo w dolinie
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- hadwao.keep.pl