[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- A po co ci moja dusza - odparł partner, - nie wystarczy ci moja miłość? Zaśmiałam się
nerwowo, jakbym została złapana na gorącym uczynku. Nagle przez wspomnienia mojej
podświadomości przepłynął mi obraz wielu przeszłych sytuacji, w których wypowiadałam
podobne słowa. Moje związki miały dla mnie znaczenie, w symbolice określane jako
połączenie dusz. Zawsze chciałam połączyć się z partnerem tak, aby tworzyć z nim jedną
harmonijną całość. No może nie do końca harmonijną, ale w każdym bądz razie chciałam, by
nasze dusze połączyły się.
Po co mi to było? Sama do końca nie wiedziałam, ale czułam, że tam odnajdę coś dla mnie
bardzo ważnego. Coś, co pozwoli mi przywrócić dawną postać energetyczną, w jakiej
znajdowałam się przed zejściem na ziemię. Coś, co pozwoli mi wrócić do Boga. Zaczynałam
zabawę, by doprowadzić do przejęcia duszy mojego partnera. Wtedy nie zdawałam sobie
sprawy z rytuału, jaki podświadomie odgrywał się w mej duszy. Gdy połączenie nie dawało
mi tego, co chciałam, jego dusza przestawała być dla mnie atrakcyjna. Porzucałam wtedy
bez skrupułów każdego z partnerów. Nie wiedząc czego tak naprawdę szukam, zawiedziona,
że wciąż nie odnajduję duszy takiej jak moja, szukałam dalej. Wtedy jeszcze nie wiedziałam,
że szukam duszy innego upadłego anioła. Gdzieś w swoim wnętrzu wiedziałam natomiast,
że gdzieś są tu na Ziemi, tak jak ja istoty podobne do mnie w swej duszy. I wiedziałam, że
któregoś dnia ich odnajdę.
I pewnego dnia natknęłam się na mężczyznę, który był upadłym aniołem. Jakże wydał mi się
atrakcyjny, a najbardziej jego dusza. Miał w swojej duszy coś, nie do końca wiedziałam - co,
ale dla mojej podświadomości było to coś bardzo ważnego i atrakcyjnego. Zaczęłam
zarzucać sieci. I sama z nieostrożności wpadłam w sieć zastawioną przez mojego partnera,
który miał ten sam plan wobec mnie. On także chciał mojej duszy. Wierzył, że za złowienie
mojej duszy dostanie od Boga nagrodę.
Kiedyś nieświadomość moich partnerów była zasłoną dla mojego działania. Teraz musiałam
się zmierzyć z prawdziwym wrogiem. Nagle zaczęłam dostrzegać, jak wielu było chętnych na
moją duszę. Ktoś wyznaczył za nią nagrodę, a inni uwierzyli, że jak złapią mnie i nawrócą, to
Bóg im wybaczy i pozwoli powrócić. Rozpoczęła się walka , której celem było złowienie jak
największej ilości dusz . Z myśliwego stałam się nagle ściganą ofiarą. I nie ważną stała się
cena, jaką o mało nie zapłaciłam, ważną stała się walka o przetrwanie. Mnie zależało jedynie
na połączeniu dusz z moim partnerem, gdyż wierzyłam podświadomie, że tylko tak będę
mogła powrócić. Ktoś kiedyś w przeszłości powiedział mi, że pewnego dnia mój partner (o
konkretnych cechach) znajdzie sposób na powrót. Tak bardzo w to uwierzyłam, iż przez
wiele wcieleń szukałam go, a gdy odnalazłam, pilnowałam, by jego dusza mi nie uciekła.
Chciałam połączyć nasze dusze w jedną całość, ze strachu że umknie mi moment powrotu.
Połączenie dusz.
Dwie dusze połączone jedną więzią, stanowią jedną całość. Gdy jedną zaboli, druga odczuje
ból. Tak często bywa pomiędzy blizniakami jednojajowymi. W ich przypadku działanie
cyrografu jest bardzo widoczne. Poczęte w jednym łonie, walczą ze sobą, by przejąć kontrolę
nad duszą. Wydaje im się, że dusze mają jedną, choć tak naprawdę stanowią dwie odrębne
istoty. Walczą więc o uzyskanie kontroli nad duszą i boją się, że gdy któreś wygra, drugie
zostanie unicestwione, doświadczy anihilacji.
16
Dla tych, co podpisali cyrograf, lub złączyli się energetycznie z inną istotą, działanie
cyrografu ma ogromne znaczenie karmiczne. Najczęściej podpisanie cyrografu odbywa się
na zasadzie wprowadzania w inicjacji kodu energetycznego w podświadomość poddającego
się inicjacji. To najprostsza forma podpisywania cyrografu. Osoba poddająca się inicjacji
wierzy w moc tego, co zostanie jej zakodowane. Zanim jednak trafi do mistrza, musi się
przekonać o mocy w działaniu, jaką dysponuje mistrz. Najczęściej jest świadkiem pewnych
form zachowań mistrza wzbudzających lęk i zazdrość u innych.
Gdy dana osoba czuje się niedowartościowana, zgłasza się do mistrza, by uszczknąć
odrobinę z jego mocy i wiedzy. Najchętniej uczyniłaby wiele, gdyby mogła otrzymać całość
bez specjalnego wysiłku. Osoba poddająca się inicjacji gotowa jest wtedy na wiele
poświęceń, by zdobyć zaufanie mistrza i móc go zmanipulować. Nawet nie zdaje sobie
sprawy, że tak naprawdę sama już padła ofiarą manipulacji mistrza.
Można wierzyć w naiwność mistrza i w działanie własnych manipulacji, w swoją moc, czy
przebiegłość. Adept najczęściej nie wie, że tak naprawdę sam stał się ofiarą własnych [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl
  • Podstrony