[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Zwłaszcza, jeśli dzięki temu mógłby uspokoić rodziców.
- Proszę mu powiedzieć, że jako niewątpliwy ekspert w dziedzinie zarabiania pieniędzy, dałem
pani szansę, żeby nauczyła się pani ode mnie tej skomplikowanej sztuki - powiedział z uśmiechem. -
Jestem pewien, że to tłumaczenie go zadowoli. Będzie spokojny, że po takim szkoleniu da sobie pani
radę w przyszłości bez jego pomocy.
Kiedy skończył mówić, Natalie podeszła do ogromnego fotela i wolno w nim usiadła. Kiedy
podniosła wzrok na Ludovica, dostrzegła w jego oczach błysk zadowolenia. Zdał sobie bowiem sprawę
z faktu, że zaczęła zupełnie poważnie myśleć o jego propozycji.
ROZDZIAŁ PIĄTY
Czy naprawdę postradała zmysły? Jak w ogóle mogła zastanawiać się nad taką propozycją?
Oczywiście, bardzo chciałaby zobaczyć ten kraj, a propozycja wynagrodzenia była rzeczywiście nie do
pogardzenia. Jak jednak mogła się na to zgodzić?
Dzięki dodatkowym pieniądzom ojciec nie musiałby sprzedawać domu i na pewno mógłby
rozpocząć prowadzenie nowego interesu. Bez wątpienia znacznie poprawiłoby mu to samopoczucie, a
dzięki temu zapewne także i zdrowie. Zdała sobie sprawę, że nie może tak po prostu odrzucić propo-
zycji Ludovica. Jak miałaby żyć ze świadomością, że nie skorzystała z okazji, by pomóc ojcu?
Popatrzyła na przyglądającego jej się mężczyznę. Już sama jego obecność sprawiała, że od-
czuwała zdenerwowanie. Czy byłaby w stanie udawać jego narzeczoną? Czy znalazłaby w sobie
dostatecznie dużo siły, żeby to zrobić, nie angażując się jednocześnie uczuciowo? Na pewno musieliby
się dotykać, a nawet całować...
Na samą myśl o tym, zrobiło jej się gorąco. Odrzuciła włosy na plecy i przygryzła wargę.
Ludovic wciąż przyglądał jej się z uwagą, chociaż teraz wyraz jego twarzy wyraźnie się zmienił.
Chyba nie był pewien, jaką podejmie decyzję, i to wahanie odbiło się w jego spojrzeniu. Natalie
zastanawiała się, jak człowiek, który tak twardą ręką prowadzi interesy, może mieć jakiekolwiek
wątpliwości.
- No i?
Natalie odniosła wrażenie, że jego cierpliwość jest na wyczerpaniu.
- Odpowiesz mi, czy się godzisz na moją propozycję, czy nie? - Odruchowo przeszedł na „ty".
Natalie wzięła głęboki wdech i wstała.
- Dla ciebie to jest takie proste. Tak albo nie.
- A nie jest?
- Kiedy chodzi o czyjeś uczucia, nic nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać.
- O jakich uczuciach mówisz? - Spojrzał na nią ze zdziwieniem. - Martwisz się o to, jak
zareaguje twój ojciec? Kiedy się dowie, ile na tym zarobi, na pewno nie będzie stawiał przeszkód.
Natalie poczuła, że się rumieni.
- Mówiąc szczerze, nie chodziło mi o mojego ojca. Kiedy dowie się, że chcę pojechać do Grecji,
nie będzie protestował. Zastanawiałam się nad tym, jak zdołam udawać twoją narzeczoną, skoro ledwo
cię znam? Zakochane pary zachowują się zazwyczaj tak, jakby poza sobą nie widziały świata.
Ludovic uśmiechnął się rozbawiony. Natalie wstrzymała oddech.
- Naprawdę tak trudno będzie ci udawać, że za mną szalejesz, paidi mou? Większość kobiet,
które znam, nie miałaby z tym najmniejszego kłopotu. A może spróbujemy się o tym przekonać?
Zanim Natalie zdała sobie sprawę z tego, co zamierza, podszedł do niej i objął ją ciasno. Po-
czuła zapach jego wody i kolana się pod nią ugięły. A kiedy poczuła na ustach jego wargi, z jej piersi
wydobyło się ciche westchnięcie. Bez żadnych oporów odwzajemniła pocałunek.
Smakował wspaniale. Miała wrażenie, że w jej wnętrzu rozpalił się płomień, jakiego żaden inny
mężczyzna nie potrafił dotąd w niej wzniecić. Pod wpływem tego pocałunku w głowie pojawiła się
myśl: dam radę. To nie może być takie trudne.
Pocałunek tak bardzo jej się spodobał, że kiedy Ludovic w końcu się od niej odsunął, poczuła
rozczarowanie. Zsunął ręce na jej biodra, a jego błękitne oczy patrzyły na nią intensywnie. Ten [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl
  • Podstrony