[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Na litość boską, Eliseth, czy nie możesz zostawić mnie w spokoju? Przecież wiesz,
jakie to trudne. Gdyby nie notatki Finbarra&
 Gdyby nie Finbarr, te twoje przeklęte stwory już by nas wykończyły!  warknęła
Eliseth.  Na bogów, Miathanie, dlaczego nie powiedziałeś nam o tym?
Ręką wskazała magiczny Kociołek stojący na stole. Teraz nie wyglądał już tak
pięknie. Jego misternie rzezbione złoto poczerniało i zmatowiało.
 Ty powinieneś najlepiej wiedzieć, jak niebezpieczne jest igranie z Wielką Magią 
ciągnęła.  Bragar i ja mogliśmy pomóc ci w badaniu jego mocy i kierowaniu nią, ale
nie  musiałeś to zrobić sam. I jak oceniasz rezultaty! Jeden Mag nie żyje, jeden
zaginął, a z jednego został obłąkany wrak. Bogowie tylko wiedzą, ilu Zmiertelnych
zabiły wczoraj twoje stwory w mieście. Wszędzie wrze.
 Dość!  ryknął Miathan. Przeszedł przez pokój oddychając głęboko i starając się
nie tracić opanowania, tak jak to miało miejsce ubiegłej nocy, z katastrofalnymi
skutkami.  Jak wygląda sytuacja w mieście?
 Dlatego właśnie przyszłam. Złożyć raport na temat twojej brudnej roboty.  Eliseth
usiadła, trąc zmęczone oczy.  Bragar  i ja przeczesywaliśmy całe miasto próbując
odszukać i unieruchomić twoje potwory. Bogowie tylko wiedzą, czy złapaliśmy je
wszystkie. Ja osobiście wątpię. Rozsiewaliśmy plotkę, że nikt nie wie, skąd się
wzięły, a bohaterscy Magowie ryzykują zdrowiem i życiem, aby bronić obywateli
Nexis.  Z jej głosu sączył się jad.  Chyba to przełknęli, przynajmniej na razie, a więc
to dobry moment na przywrócenie twojej władzy nad miastem, póki ludzie ciągle są
przerażeni.
 A co z garnizonem?  przerwał ostro Miathan.
Eliseth wzruszyła ramionami.
 %7łołnierze są wciąż oszołomieni tragiczną śmiercią ukochanego dowódcy. Kazałam
wyrzucić jego ciało tam, gdzie mówiłeś, odnalezienie go nie zabrało im dużo czasu.
Teraz są zajęci utrzymaniem porządku. Wiesz: panika, grabieże i podobne rzeczy.
Zdaje się, że cierpią na poważny brak dowódców. Maya, zastępca Forrala, udała w
jakąś tajemniczą podróż, nikt nie wie dokąd, a dowódca kawalerii, Panic, jakby się
pod ziemię zapadł. Pewnie zdezerterował, jeśli ma choć trochę rozsądku. W każdym
razie do tej pory nie znaleziono śladu jego ciała.
 Doskonale.  Miathan zatarł ręce.  Może jeszcze to uratujemy. Dobra robota,
Eliseth.
 Jeśli nam się uda, to pamiętaj, kto ci pomógł  odparła lakonicznie Eliseth.  Co
mamy zrobić z tymi wszystkimi zastygłymi Widmami, Miathanie? Nie wiesz przecież,
w jaki sposób wpakować je z powrotem do magicznego Kociołka, a nie możemy ich
zostawić rozsianych po całym mieście.
 Użyj zaklęcia aport. Podziałało na te, które zostały tutaj.  Miathan wskazał na
pokój, w którym nie było już śladu Widm.  Na razie przechowuję je na dole, w
archiwach Finbana. Czy znasz lepsze miejsce?
Eliseth spojrzała groznie.
 Szczerze powiedziawszy, nie podoba mi się to, że mam mieszkać nad tymi
potworami. Wszyscy wiemy, jak odczynić zaklęcie zabezpieczające i znów
wprowadzić je w ten wymiar. Lepiej uważaj, Miathanie.
 Zawsze uważam.  W głosie Miathana słychać było lekko skrywaną grozbę. 
Zamierzam zapieczętować tę część katakumb. Tylko ty, Bragar i ja będziemy
wiedzieć, gdzie znajdują się potwory. A jestem pewien, że tobie mogę ufać,
nieprawdaż?
 Oczywiście.  Eliseth z niepokojem przełknęła ślinę.  A propos, jak się miewa
Meiriel?
 Nadal szaleje  westchnął Miathan.  Zmierć Finbarra okropnie na nią podziałała.
Pół dnia straciłem przekonując ją, że to Aurian zawiniła, a nie ja. W tej chwili jest tak
posłuszna, że chyba w końcu mi się powiodło. Jeśli tylko zlokalizujemy Aurian, może
się to okazać bardzo przydatne.
 Natrafiłeś na jakiś ślad Aurian?
 Nie. Ale bez obaw, znajdę ją. Uciekła rzeką, to wiem. Znalazłem resztki jej magii
przy wodospadzie. Potem zlokalizowałem ją w Nortberth, więc rozszerzyłem
poszukiwania na ocean. Zdaje się, że Vannor uciekł razem z nią. Czy nie trafiłaś na
jakiś jego ślad w mieście?
Eliseth potrząsnęła przecząco głową.
 Miathanie  zaryzykowała  czy nie powinieneś skoncentrować się teraz na Nexis?
Nastąpił dla nas krytyczny moment. Vannora nie ma, a Forral nie żyje.
 Nie!  Oczy Miathana zapłonęły szalonym światłem.  Muszę ją odszukać, Eliseth.
Wiesz, że ona nie pozwoli, aby śmierć Forrala została zapomniana. Poza tym cały
czas pozostaje kwestia tego przeklętego dziecka! Nie można dopuścić, by przeżyło. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl
  • Podstrony