[ Pobierz całość w formacie PDF ]

104
dził, i miał pewnie wolą tam iść a pożegnać przed śmiercią swoją przy-
jacioły swoje. Pan, obawiając się, aby się był tam nie wzgorszył a iżby
nie musiał był rozciągnąć jakiego sądu Swego nad nim, kazał go zjąć w
niewinności jego z świata tego, nasyciwszy go dosyć laty jego, a teraz
już używa przed oblicznością Pańską wielkiej rozkoszy swojej. Także
wżdy był on zafrasowany pustelnik po części pocieszon.
Dobre jako z łaską Pan karze
Powiedział mu zasię anioł:  Podobnoć też to będzie dziwno, żem
owemu dobremu człowiekowi, co nas wdzięcznie przyjął, i kubeczek
wziął, i syna utopił. Powiedział pustelnik:  Ba, barzo dziwno i barzom
się bał. Powiedział mu anioł:  Nic się, nieboże, żadnej takiej rzeczy
nie dziwuj na świecie, bo to wszytko są sprawiedliwe sądy Pańskie. Bo
tak wiedz, że owo był tak święty a pobożny człowiek, póki mu się był
ten syn nie urodził, a pilnie nań patrzyło oko Pańskie. A gdy mu się syn
urodził, już był począł lichwić i inymi kstałty łakomymi nabywać do-
brego mienia swego, rozmyślając się na onego syna swego. Pan mu go
kazał wziąć w onej niewinności jego, który też już i z onym pustelni-
kiem teraz stoi w niewinności swojej a w wielkiej radości swojej przed
majestatem Pańskim. A ociec, jeśli się uzna a przydzie zasię znowu ku
onej niewinności swojej, pewnie go Pan Bóg pocieszy i inszego mu
syna da, i rozmnoży szyroko dobro jego. A iżem mu kubeczek ów
wziął, tak wiedz, iż gdy był albo na modlitwach swoich, albo na in-
szych pobożnych sprawach swoich, tedy zawżdy o nim myślił, aby go
kto nie ukradł albo iżby mu jako nie zginął. A tak Pan kazał mu ji
wziąć, aby nie trwożył myśli swojej a nie myślił o tym, czego mało
potrzeba, a owszem, aby strzegł powinności swojej; a wierz mi, iż już
oko Pańskie teraz pilniej nań będzie poglądało.
Złym jako Pan płaci
 Będzieć też podobno przydziwniejszym, żem ten kubeczek owe-
mu złemu posłał, co nas psy mało nie poszczwał. To pewnie wiedz, iż
ten Pan darmo nic ni od kogo nie chce. Ten, chociajś go widział złym,
wżdy bez tego nie może być, aby też kiedy imienia Pańskiego nie
wspomionął albo też paciorka nie zmówił, albo czego dobrego nie
uczynił, a też wżdy jest okrzczon w imię święte Jego, a tak Pan tym
doczesnym ludziom za ich dobre uczynki też doczesnymi rzeczami
płacić raczy. A tak nic się temu nie dziwuj, iż się czasem szczęści zło-
NASK
IFP UG
Ze zbiorów  Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG
105
ściwemu, a iż frasunki przypadają na dobrego. Bo już Pan temu złemu
nic winien zostać nie chce, ani sprawy żadnej z nim mieć chce na są-
dzie Swoim. A owemu zasię dobremu, jeśli Mu statecznie wytrwa w
stałości swojej, szuka zawżdy takich dróg, jako by mu było sowicie
wszytko nagrodzono, a k temu, iż go ustawicznie czeka z rozmaitymi
pociechami jego, jako wdzięcznego gościa Swego. A tak toć są dziwne
sądy Pańskie a dziwne drogi Jego; a już się o nich więcej nie pytaj.
Potym anioł zniknął od niego, a pustelnik się też zumiawszy, szedł do
miejsca swego. I był potym świety człowiek i wielki kaznodzieja z nie-
go, że się wiele ludzi do niego zbiegało, dziwując się i onemu święte-
mu żywotowi jego, i onej nauce jego, którą Pan Bóg był dziwnie w nim
objaśnić a oświecić raczył.
7. NIE DZIWNE SPRAWY PACSKIE, KTO SI IM PRZYPA-
TRZY
A także też i ty, mój miły krześcijański bracie, nic się nie dziwuj
tym dziwnym sprawam Pańskim, które, jako słyszysz iż acz się złemu
co poszczęści, ku jakiemu to końcowi przychodzi, a iż się też co około
dobrego zatrwoży, jakie mu też z tego pociechy i rostą, i rozmnażać się
będą, a w każdym niebezpieczeństwie swoim stój mocno przy Panu
swoim, wspomniawszy to sobie, iż to nieomylnie ma przyść na wielkie
pociechy twoje. Nie unośże nic statecznej myśli od Pana swojego, a
zwłaszcza iżeś już na poły w tę łódkę wsiadł, w której się bierzesz do-
płynąć do Niego, a bądz jej pilen, abyć gdzie na stronę nie upłynęła.
Abowiem jeśliś nie widał, tedyś wżdy słychał, gdy okręt gdzie, na-
błądziwszy się, przybije się do brzegu takiego, tedy oni, co z niego wy-
siadają, z radością po ziemi biegają, kamyczki, bursztynki zbierają; ale
gdy obaczą, izby się zasię miał odepchnąć od brzegu, o, wierz mi, iż się
każdy pilnie pokwapi do niego. Także też i ty, póki tu po tej suszy cho-
dzisz, póki ty kamyczki rozliczne zbierasz świata tego, roztropnie je
zbieraj, abyć okręt nie upłynął, abyś do niego wsięść nie omieszkał,
który nabłądziwszy się z tobą po tych srogich burzliwościach świata
tego, ma cię doprowadzić do wdzięcznego portu swojego.
Wdzięczna rzecz  pokój po pracy
Abowiem widzisz, iż i marynarz każdy, i bojowy człowiek, prze-
pławiwszy się z każdego niebezpieczeństwa swego, wdzięczna to jest
NASK
IFP UG
Ze zbiorów  Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG
106
rzecz każdemu z nich, gdy się przyprowadzi do domku swojego, a do
inych rozkoszek swoich. Bo już on rycerski człowiek nie pociąga wę-
dzonki, nie potrząsa próżnego bokłaga, nie wala się jako pies po trawie,
nie gryzie mu już harnasz grzbietu i już go nie tak często szoruje. Tak-
że też i marynarz już się nie boi onych strasznych wiatrów i onego
wątpliwego kołysania swego, ani onej Scylle, ani zawrotów onych, co
okręty zatapiają, ani onych syren, co o nich bają, które pięknymi głosy
śpiewając, marynarze usypiają, a potym je z okręty przewracają; tylko
już sobie rozkoszuje z miłymi przyjacioły swymi, którzy mu się radują,
którzy mu koszule, szaty rozlicznym szyciem przynoszą, aby się ochę-
dożył z onych brudów swoich, a odpoczynął sobie z onych zatrudnio-
nych prac a trudności swoich.
Port bezpieczny
A przeczże byś się też ty tego lękać, albo się przed tym trwożyć
miał, iż płyniesz do tego wdzięcznego portu swojego, a do tego nie do
czasu, ale wiecznie uspokojonego miejsca swojego, widząc, w jakim
się tu niebezpieczeństwie kołyszesz po tym burzliwym morzu świata
tego i jakie skały, i jakie zawroty wszędy stoją około ciebie, abyś się
wywrócił z okrętu swego, to jest z wiary a z stateczności swojej, i jakie
głosy rozmaitych syren świata tego do tego cię przywodzą, abyś usnął a
zapomniał powinności swojej a wywrócił się z tego bezpiecznego
okrętu swojego? A tak nic się nie trwóż, nic się nie rozmyślaj, a
puszczaj żagle bezpiecznie po wiatru, który cię ciągnie do portu
obiecanego twego, a nie oglądaj się nic na młodość a sprawy ludzkie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl
  • Podstrony