[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Oskar mi pomoże, na pewno. On potrafił poradzić sobie z rodzicami, a przecież mnie kocha. Tylko on
zawsze mnie rozumie, dba o mnie i naprawdę mu na mnie zależy. Poradzimy sobie i wreszcie będę wolna
od tych wszystkich bzdur zdecydowała.
Zresztą nic jej już w domu nie trzymało. Szkoła też coraz bardziej ją irytowała. Wymagania
nauczycieli były duże, jakby uparli się, żeby nie dać uczniom czasu na cokolwiek innego. Nie dawała
rady z przygotowaniem się do lekcji, złapała już kilka jedynek. Komentarze Wolskiej dołowały ją jeszcze
bardziej i w końcu doszła do wniosku, że naprawdę nie nadaje się do tej klasy.
Przecież próbowałam rozgrzeszała się w myślach. Na początku kułam całe dnie i co? Też się nie
dało. Skoro i tak jestem za głupia, to przynajmniej będę miała jakieś życie poza tą budą. Nie jestem taką
szczęściarą jak Justyna, zresztą nauczyciele mnie nie lubią. A chemik to już od początku się uwziął
i choćbym kuła całe noce, to i tak mnie zgnoi. Mam to gdzieś! Ta cała szkoła to był pomysł matki, mnie
nikt nie pytał o zdanie. Mogę iść do zwyczajnej szkoły, a nie takiej dla kujonów. Inni do takich chodzą
i żyją. Nawet na studia idą. Poza tym, kto powiedział, że każdy musi studiować? Ja nie muszę, wcale
mnie to nie kręci. Mogę iść do pracy. Oskar na pewno mi coś znajdzie.
Kiedy wypłakała już wszystkie łzy, wysłała SMS-a do chłopaka: Bardzo chciałabym z tobą być.
Odpowiedz nie przyszła. Na pewno nie słyszy wytłumaczyła sobie dziewczyna.
Babcia zawołała ją tuż przed północą. Poszła, chociaż nie miała ochoty. Nie odważyła się odmówić.
Szczęśliwego Nowego Roku powiedziała kobieta, podając wnuczce kieliszek z musującym
płynem. Marysia spróbowała sprite.
Nie spodziewałaś się chyba, że dam ci szampana babcia krótko skomentowała jej zdziwione
spojrzenie. Nie masz jeszcze osiemnastu lat.
Jasne! Jestem dzieciakiem zezłościła się dziewczyna. Nie zniosę tego dłużej, naprawdę! Obie
z matką nie traktują mnie poważnie. Ale to się zmieni, już niedługo. Udowodnię im, że jestem dorosła
i potrafię o siebie zadbać.
Tamara powiedziała matce, że Dominik zaprosił ją na sylwestrowy bal. Ewa Dobrosz przyjęła to
z aprobatą.
Nareszcie znalazłaś mężczyznę, który wie, jak należy się zachować. I ceni cię, skoro wybrał bal,
a nie jakąś potańcówkę u znajomych.
Tak jakby kameralna impreza była gorsza od kiczowatego przepychu i pokazu fajerwerków o północy.
Zresztą i tak miała zupełnie inne plany. Zaproponowała sylwestra we dwoje, u niej w domu.
Doskonały pomysł Dominik ucieszył się z jej propozycji. Chociaż na pewno pięknie
wyglądałabyś w wieczorowej sukni, to chętnie pominę ten etap i przejdę od razu do oglądania cię nagiej.
Tamara także nie miała nic przeciwko temu. Zresztą chciała wynagrodzić Dominikowi przerwany
weekend.
Przygotowała kolację, świece, nastrojową muzykę. Siebie też przygotowała zaszalała i wykupiła
sobie cały pakiet zabiegów u kosmetyczki. Spędziła w gabinecie cztery godziny, ale po wyjściu czuła się
naprawdę piękna, a przy tym wypoczęta i zrelaksowana. Masaż rozluznił mięśnie, peeling sprawił, że
skórę miała gładką, a maseczka orzezwiła. Będę to powtarzać, nawet bez okazji postanowiła.
Dominik pojawił się o dwudziestej z bukietem róż i szampanem.
Za chwilę podam kolację powiedziała, odbierając kwiaty.
A możemy zjeść potem?
Dlaczego?
Dlatego przyciągnął ją do siebie i pocałował. Gdzie masz sypialnię?
Wskazała ręką kierunek. Kolacja musiała poczekać.
Cudowna jesteś Dominik opadł na poduszkę i założył ręce pod głowę.
Zastanawiam się czasami, jak to się stało, że wybrałeś mnie&
To się nie zastanawiaj. Od myślenia robią się zmarszczki zażartował. Lepiej się przytul albo
mnie pocałuj. Nie mamy już zbyt wiele czasu w tym roku.
Przecież za chwilę będzie kolejny uśmiechnęła się.
A kto to może wiedzieć, co będzie? Korzystajmy z tego, co mamy.
Skorzystali. W tym czasie pieczeń zupełnie wystygła. Co w ogóle ich nie obeszło. Podobnie jak pokaz
fajerwerków o północy.
Czy rozmawiam z panią Tamarą Sokołowską?
Tak, słucham.
Moje nazwisko Wolska, jestem wychowawczynią Marii głos w słuchawce był poważny i suchy.
Tamara zamarła.
Czy coś się stało Marysi?
Można to i tak ująć. Dzwonię właśnie w tej sprawie.
Ale jest cała i zdrowa? czy ta kobieta nie mogłaby mówić jaśniej?
Tego nie wiem, bo nie ma jej dziś w szkole.
Nie rozumiem&
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podstrony
- Indeks
- MiloĹĄ JesenskĂ˝ & Robert LeĹniakiewicz Tajemnica ksiÄĹźycowej jaskini
- 174.Barbara KrzysztoĹ Karolino, nie przeszkadzaj
- C Green Robert Conan i bogowie gór
- Moja_teoria_fotografii_S. Wojnecki
- 09. Dominika Stec â MćÂśźczyzna Do Towarzystwa
- Jan_Irving_ _Sam's_Reviews
- Dav
- Kiss Me Kill Me Scarlett Wakefield_Book 1 Lauren Henderson
- Banks, Iain M La Fabrica de las Avispas
- NIEUDANY URLOP MAJORA DOWNARA__Zygmunt Zeydler Zborowski
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- zona-meza.keep.pl