X


 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Aguila znalaz� Indy ego i Shannona na ska�ach tego samego dnia
i zaopiekowa� si� nimi. Obdarowa� ich mena�k� gorzkiej herbaty
i powiedzia�, �eby zostali tu jakiS czas. Kilka godzin póxniej przy-
byli przedstawiciele w�adzy i wyprowadzili Indy ego i Shannona
poza kanion. Zabrano ich do szpitala w Blanding i wypisano na-
st�pnego dnia. Doktor, który bada� obydwu oceni�, i� s� w niesa-
mowicie dobrej kondycji, bior�c pod uwag� obra�enia. Ale gdy
opowiedzieli mu o herbacie Aguili, zaSmia� si� tylko i powiedzia�,
�e bardzo by chcia� leczy� pacjentów sam� herbatk�. W chwili
wypuszczenia ze szpitala Shannon zarz�dzi� koniec swoich, tak
zwanych, wakacji i wróci� do Los Angeles, Indy zaS skierowa� si�
na Wschodnie Wybrze�e.
Kiedy dotar� do Nowego Yorku, nawet nie chcia�o mu si� opo-
wiada� Brody emu zbyt wiele o tym, co si� wydarzy�o. Ale Brody
naciska�, �eby Indy przedstawi� wszystko w szczegó�ach i m�ody ar-
cheolog da� mu po prostu dziennik Mary. Po tym historia powoli
zacz�a wyp�ywa� na wierzch. Romans z Mar� nigdy nie doszed� do
skutku. Roz�ala�o go to tym bardziej �e wykorzysta�a go dla w�a-
snych celów i zostawi�a na pastw� losu.
Brody wyczuwa� uczucie przygn�bienia, które opad�o m�ode-
go przyjaciela i przekona� Indy ego, �eby pojecha� na sympozjum,
co pozwoli�oby mu zapomnie� o nieszcz�Sliwych wypadkach na
173
po�udniowym zachodzie. Indy niech�tnie si� zgodzi�. Brody mia� chy-
ba racj�. Wycieczka mog�a dobrze mu zrobi�. W g��bi umys�u tkwi-
�a jednak mySl: co si� stanie, jeSli w Rzymie spotka Mar�. Ale ewen-
tualnoS� i� j� zobaczy by�a tak w�tpliwa, �e nawet nie warta
rozmySlania, jak powinien zareagowa�.
Trzysilnikowy samolot przysiad� na pasie startowym i Brody
wydawa� si� rozluxniony po raz pierwszy odk�d wystartowali z Lon-
dynu w drugi etap lotu.
 Jest coS, co chcia�em ci powiedzie�. Ale czeka�em, a� tu do-
trzemy.
 O co chodzi?  spyta� Indy ostro�nie.
 Có�, s�dz�, i� powinieneS wiedzie�, �e lista goSci na jutrzej-
sze wieczorne spotkanie wymienia równie� Diego Calderone a.
 Co? Powiedzia�eS mi, �e nie b�dzie �adnych osobistoSci ze
Swiata polityki. �adnych faszystów, ani komunistów, ani te�...
 Szsz... nie tak g�oSno  sarkn�� Brody, rozgl�daj�c si� naoko-
�o.  Musisz zrozumie�, �e rodzina Calderone to znani mecenasowie
sztuki. Nie mo�na go by�o tak zwyczajnie pomin�� jak attach� pre-
miera do spraw kulturalnych.
 Ach, Marcus. Dlaczego nie powiedzia�eS mi o tym wczeSniej?
 Nie chcia�em, �ebyS sp�dzi� ca�� podró� z�oszcz�c si� i zasta-
nawiaj�c, co zrobisz, je�eli poka�e si� Mara.
 Mara! Czy s�dzisz, �e przyjdzie?
 Nie wiem  zaduma� si� kierownik muzeum.  Ale to z pew-
noSci� by�oby interesuj�ce, gdyby Calderone przyprowadzi� j� ze
sob� i przyniós� te� lask�.
Odpowiedx Brody ego sprawi�a, �e Indy zacz�� by� podejrzliwy.
 Marcus, czy ty mia�eS coS wspólnego z zaproszeniem Calde-
rone a?
 Ja? No có�, powiem ci nawet wi�cej na ten temat. Nie mog�em
tak po prostu patrze�, jak chodzisz w kó�ko osowia�y i próbujesz si�
zachowywa�, jakbyS zapomnia� o lasce i Marze.
 No dobra. Pos�ucham tego. Co zrobi�eS?
 To nie tyle chodzi o to, co ja zrobi�em, ale co my razem zrobimy.
Drzwi samolotu otworzy�y si� i pasa�erowie zaczynali si� przy-
gotowywa� do opuszczenia pok�adu. Do czasu, gdy Indy i Brody
zeszli na pas kilka minut póxniej, Indy mia� ju� zupe�nie nowe spoj-
rzenie na swoj� wycieczk� do Rzymu.
174
Nadal by�o jasno na zewn�trz, gdy Indy przeszed� Piazza della
Republica w drodze na spotkanie, otwieraj�ce Sympozjum na Rzecz
Przysz�oSci Rzymskich Zabytków Staro�ytnych. Zatrzyma� si� przy
fontannie na Srodku placu, gdzie lubie�ne kobiety z br�zu zmaga�y
si� w zapasach z morskimi potworami poSród po�yskuj�cej wody try-
skaj�cej z fontanny. Nie wygl�da�y na zmartwione; uSmiecha�y si�.
B�dzie musia� wzi�� z nich przyk�ad, pomySla�, i spokojnym kro-
kiem ruszy� dalej.
Indy szed� wzd�u� staro�ytnego rzymskiego muru, fasady ko-
Scio�a Santa Maria degli Angeli, który s�siadowa� z placem. Jako �e
mia� troch� czasu, postanowi� wejS� do Srodka. Wiedzia� ju�, co zo-
baczy; by� tutaj kilka razy w trakcie swoich podró�y. Ale i tak, po
raz kolejny, uzna� koSció� za ciekawostk� architektoniczn�, tym bar-
dziej �e zosta� wybudowany na miejscu staro�ytnych �axni publicz-
nych.
Gdy wszed� do Srodka, popatrzy� na rz�d olbrzymich kolumn
z czerwonego granitu, które mia�y ponad pó�tora metra Srednicy i pra-
wie pi�tnaScie metrów wysokoSci. By�y nienaruszonymi elementami
pierwotnego budynku, �axni Dioklecjana, ogromnej budowli z oko-
�o trzechsetnego roku naszej ery i najwi�kszej ze staro�ytnych �axni.
W po�owie szesnastego wieku Micha� Anio� zamieni� Srodkow� kom-
nat� w koSció�. Dla Indy ego �aden inny budynek w mieScie nie re-
prezentowa� tak dobrze pot�gi staro�ytnego Rzymu.
Indy szed� wolno do przodu, mijaj�c jedn� kolumn� po drugiej.
Zatrzyma� si�, gdy dostrzeg� samotn� sylwetk�, stoj�c� przy nast�p-
nej kolumnie. By�a to wysoka kobieta z krótkimi blond w�osami.
Mara! Co ona tutaj robi�a? Nie móg� pozwoli�, �eby go teraz zoba-
czy�a. Zrobi� krok do ty�u, licz�c, �e skryje si� w cieniu, ale stop�
zaszura� o kamienn� pod�og� i kobieta si� odwróci�a.
Pod ka�dym wzgl�dem dorównywa�a atrakcyjnoSci� Marze, ale
tutaj ko�czy�o si� podobie�stwo. Indy odetchn�� z ulg�.
 Nadzwyczajny budynek  zagadn��, uSmiechaj�c si� grzecznie.
 Non capisco  odpowiedzia�a, kr�c�c g�ow�. Nie rozumia�a. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl
  • Podstrony



     

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.