[ Pobierz całość w formacie PDF ]

gwałtownie. Kiedy jednak czuję cię obok siebie, kiedy jesteś blisko... - Przycisnął delikatnie
dłonie do jej pośladków. - Boże, Brianno, wykończyłaś mnie, a nadal cię pożądam.
- Może więc... jeszcze raz? - spytała szeptem. - Nie, chociaż bardzo bym chciał. -
Wyprężył się, zupełnie już bezbronny wobec potęgi rozkoszy, a potem zaśmiał się cicho i
spytał: - A ty? Czy tobie było przyjemnie?
- O, tak.
Przesunął leniwie palcami po jej plecach.
- Wiem, czułem to. Byłaś taka nieprzytomna, taka spięta. Zcisnęłaś mnie wtedy
jeszcze mocniej i... Boże, ja chyba nigdy...
Przeszedł ją dreszcz, gdy usłyszała te słowa. Nie miała jednak czasu, by zastanawiać
się, co naprawdę znaczą, bowiem Pierce rozsunął lekko jej nogi, wniknął w nią głębiej i
trzymając ręce na jej biodrach, zaczął kołysać nią rytmicznie. Jego ruchy były niby leniwe,
powolne, miały jednak iście piorunujący skutek.
- Pierce... - jęknęła cicho.
- Ciii, moja maleńka - szepnął w odpowiedzi. -Czujesz to? Czujesz, jakie to cudowne?
Krzyknęła cicho, bo oto zaczęło dziać się z nią coś dziwnego, coś, czego nigdy dotąd
nie doświadczyła. Chwyciła go za ramiona, czując, jak zmysły zaczynają na nowo w niej
wibrować, odbierać jej przytomność oraz władzę nad ciałem, jego odczuciami i reakcjami. To
one ją niosły, to one miały nad nią władzę. Wobec rozkoszy, która przeszyła ją tak
intensywnie i tak nagle, była całkowicie bezbronna.
- Nie... -jęknęła głucho, wystraszona własną reakcją.
- Tak - szepnął Pierce, wyczuwając jej lęk. - Tak - ucałował ją delikatnie w czoło - nie
bój się, malutka. Nie walcz z tym, poddaj się. Poddaj się całkowicie.
Nie mogła odmówić temu zaproszeniu. Była na to zbyt słaba, przerastało to jej siły.
Traciła oddech i omdlewała ze szczęścia. Słyszała czułe zaklęcia Pierce'a i czuła w sobie jego
rytmiczne ruchy. Nagle poczuła falę gorąca, erupcję rozkoszy. Krzyknęła mimo woli,
wstrząsana regularnymi skurczami, a wówczas Pierce położył ją w mgnieniu oka na plecach i
przywarł do niej w ciemności, obejmując mocno jej uniesione uda. Wreszcie, wsparłszy
głowę na jej piersiach, zadrżał po raz ostatni i opadł na nią bezwładnie.
Zsunął się na bok dopiero po kilku minutach.
- Będziesz miała siniaki - powiedział przepraszającym tonem.
Próbowała się poruszyć, wciąż była jednak zbyt oszołomiona, niemal półprzytomną.
- Nie szkodzi. Powiedz, Pierce, czy seks... zawsze jest taki?
Nie odpowiedział jej. Podniósł się ostrożnie i usiadł, z trudem łapiąc oddech.
Owinąwszy się swoją szatą, okrył nią również starannie nagie ciało Brianny.
- Pierce? - szepnęła, zaniepokojona jego milczeniem.
On jednak wciąż się nie odzywał. Niemal bezwiednie przygładził skraj jej szaty, po
czym położył się obok z rękami pod głową, wpatrzony w czarny strop nad sobą.
- Czy zrobiłam coś nie tak? - zapytała niepewnie.
- Nie chodzi o ciebie, tylko o mnie - odparł z ciężkim westchnieniem.
- Co się stało?
- Nic. Spróbuj zasnąć, Brianno. Jutro mamy przed sobą długi dzień.
Nie usnęła. Długo leżała obok niego w bezruchu, zastanawiając się, co go dręczy. Nie
trzeba zresztą było długo się nad tym zastanawiać. Oto znów zastępowała mu Margo. Oto
znów poczuł się winny. Poślubił ją, ale nadal był mężem tamtej kobiety. Po raz drugi popełnił
cudzołóstwo, po raz drugi zdradził zmarłą żonę.
Gdyby Brianna nie była tak wyczerpana i rozczarowana, wpadłaby w histerię. Czy ten
człowiek nigdy nie pogodzi się ze swą stratą? I czy ona nie zrozumie nigdy, że nie ma dla niej
miejsca w życiu mężczyzny, który nie umie zapomnieć o dawnym szczęściu?
Och, byłoby lepiej, gdyby w ogóle go nie poznała. Gdyby nie odezwała się do niego
tamtego dnia w Paryżu. Pozostałaby panną i nie miałaby złamanego serca. Może wyszłaby za
Sabona, którego nie musiałaby z nikim dzielić?
Usłyszała szelest siana i domyśliła się, że Pierce wstaje. Chciała się odezwać, jednak
on zrobił to pierwszy:
- To był tylko seks, Brianno - powiedział, po czym szybko wyszedł ze stodoły.
ROZDZIAA 11
Pierce nie wracał przez dłuższy czas, więc Brianna, oszołomiona nadal jego dziwnym [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl
  • Podstrony