[ Pobierz całość w formacie PDF ]
makroskopowego ciała, które nazywacie swoją fizyczną formą.
Atomy te w stanie makro i po wysuszeniu wyglądają jak biały proszek. Jeśli
jednak przyjrzymy się im pod mikroskopem to okaże się, że wyglądają jak szkło.
Można podgrzać ten biały proszek do temperatury l i 60 stopni w warunkach
próżni i przekształci się on w szkło bardzo podobne do tego, jakie mamy w
oknach. Jest to inna forma istnienia tego pierwiastka.
205
Każdy z tych atomów rezonuje z energią próżni. Nie można pojedynczego
atomu okiełznać. Tej maszyny pracującej na zasadzie perpetum mobile nie
można ograniczyć i kazać jej pracować dla nas. Kiedy jeden atom rezonuje w
dwóch wymiarach, wytwarza fale kwantową, która się z niego wydobywa.
Następny atom zagnieżdża się w niej i przekazuje ją dalej.
Atomy znajdują się zbyt daleko od siebie, aby wywoływać jakieś reakcje
chemiczne, lecz jednocześnie znajdują się dostatecznie blisko, aby rezonować w
doskonałej harmonii. Energia, która dosłownie przelewa się nieustannie wokół
atomu. Czy zastanawiali się kiedykolwiek państwo, dlaczego atom nigdy się nie
wyczerpuje? Jest tak dlatego, że cały czas nurza się on w energii punktu
zerowego. Mamy więc wszystkie atomy pozostające w rezonansowej harmonii
ze sobą i każdy z nich nurza się w energii punktu zerowego. Mamy więc ich
nieskończoną liczbę i wszystkie robią to samo. Mamy więc machinę ruchu
wykonywanego w nieskończoność. Mamy coś, co porusza się w nieskończoność
na paliwie energii punktu zerowego. Można by zbudować pierścień z tego
materiału, który płynąłby i reagował na ziemskie pole magnetyczne.
Czy wiecie państwo, że jednoelementowy nadprzewodnik, nadprzewodnik
pierwszego rodzaju, będzie reagował z polem magnetycznym o mocy dwa razy
dziesięć do minus piętnastej erga (2 x 10-15 erga)? A czy wiecie, że pole o
natężeniu jednego Gausa ma moc dziesięć do osiemnastej ergów (1018 ergów)7?
Ziemskie pole magnetyczne oddziaływujące na igłę kompasu ma moc około
0,5 Gausa? Zatem jeden erg energii stanowi miarę natężenia pola magnetycznego
wokół jednego elektronu, zaś nadprzewodnik reaguje na pole magnetyczne o
wielkości dwa razy dziesięć do minus piętnastej erga?
Mój Boże. Kiedy myślimy, on to rejestruje. Kiedy pracujemy z tym
materiałem, nasze myśli są w nim rejestrowane.
206
Pewnie niektóre z pań wezmą mi za złe, kiedy powiem, że doszliśmy do
wniosku, że są to pierwiastki żeńskie. Ponieważ powiedzieliśmy sobie: Wiecie
co, podenerwujmy te pierwiastki. Pokonamy je. Dostarczając im energii
sprawimy, aby robiły to, na co mamy ochotę?" Kupiliśmy piec łukowy,
wzięliśmy około trzydziestu gramów naszego białego proszku i włożyliśmy go
do niego. Piec ma odizolowany tygiel, nasz miał miedziany tygiel w wannie
wodnej pozwalającej utrzymywać go w niskiej temperaturze. Tygiel przykrywa
się pokrywką. W tyglu zanurzony jest wolframowy pręt i między nim i tyglem
przepływa prąd wytwarzający łuk elektryczny.
Siedzi się przy tym tyglu i przy włączonym łuku miesza się elektrodą
wolframową do czasu, aż wszystko się stopi. Tak więc odpompowaliśmy z
wnętrza pieca powietrze, wypełniliśmy tygiel helem, aby uzyskać plazmę
gazową, i włączyliśmy łuk. Auk zabzyczał i wyłączył się. Kiedy otworzyliśmy
piec, okazało się, że wolframowa elektroda zniknęła. Elektroda ta jest mniej
więcej wielkości mojego kciuka. Wolfram to materiał, z którego produkuje się
włókna do żarówek. Ludzie, którzy zbudowali piec, twierdzili, że możemy
używać go od 35 do 40 razy bez potrzeby wymiany elektrody. Mogliśmy palić
go przez wiele, wiele minut. My natomiast nie zdążyliśmy używać go dłużej niż
przez sekundę.
Wysłaliśmy więc reklamację do producenta i w odpowiedzi otrzymaliśmy
nową elektrodę, założyliśmy ją, wypompowaliśmy powietrze, wpompowaliśmy
szlachetny gaz, włączyliśmy łuk, bzyknęło i łuk się wyłączył. Otworzyliśmy i
znowu okazało się, że wolframowa elektroda przekształciła się w proszek.
Kiedy poddaliśmy go analizie, stwierdziliśmy, że to nie jest ten sam
pierwiastek, co przedtem. Ustaliliśmy również, że nastąpił około tysiąckrotny
wzrost ciepła i nie było to ciepło pochodzące z reakcji chemicznych, ale z reakcji
jądrowych. Zauważyliśmy również, że wszystkie przewody w laboratorium
207
zaczynają rozpadać się na kawałki. Można było podejść do miedzianego
przewodu, ruszyć go i rozsypywał się w proszek.
W szkle laboratoryjnej zlewki znajdującej się w pobliżu pieca pojawiły się
pęcherzyki powietrza i kiedy usiłowaliśmy dotknąć ich, rozlatywały się na
kawałki. Wszystkie te zniszczenia spowodowane były radiacją. Nie da się tego
inaczej wyjaśnić. Jutro pokażę państwu ekspertyzę laboratorium Berkley-
Brookhaven, które ustaliło, że były to fotony o energii 25000 elektronowoltów.
Kiedy tym wysokospinowym atomom dostarczy się za dużo energii, emitują
promieniowanie typu gamma. Tak jak w przypadku wszystkiego, co żeńskie,
kiedy się mu powie, że zostanie zmuszone do czegoś, nie osiągnie się nic, ale
jeśli da się mu to, czego chce, to otrzyma się to, co się chce samemu. Tak więc
należy te pierwiastki hołubić, a nie z nimi walczyć. Są one żywe. To, co należy
zrobić, to dać im właściwe środowisko chemiczne, którego potrzebują,
współpracować z nimi, dać im to, czego chcą, a wrócą do stanu niskospinowego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podstrony
- Indeks
- Rees Laurence Kaci i ofiary. OkrucieĹstwa II wojny Ĺwiatowej i ich sprawcy
- Kiss Me Kill Me Scarlett Wakefield_Book 1 Lauren Henderson
- Moon Fate Laurence James
- Hemmings Lauren Czarna orch
- 2008 73. ĹwiÄ teczna noc 3. Stephens Susan Tureckie zaloty
- Hyde Christopher Zgromadzenie ĹwiÄtych
- Szolem Alejchem Dzieje Tewji Mleczarza
- J.SAPIECHA DZIEJE MARSA KRWAWEGO
- Dzieje ludzkiej duszy(1)
- Ferrarella Marie Orch
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- sposobyna.keep.pl