[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nazad się wróciło do Wielkiego Nowogroda, tylko ich kilkaset zaciąg-
nął co podlejszych i żonatych.
Die 22 Augusti ruszył się jego mość obozem od Krziwuszkina mil
trzy, stanął obozem na pustoszy1 Drobuskinie.
1
na pustkowiu
66
Die 23 ruszył się jego mość od Drobuskina mil sześć, stanął obo-
zem pod Ozierami, gdzie przednia straż, która szła przed wojskiem,
natrafiła ludzi Skopinowych, którzy się uganiali z czatą, którą był pan
Mikuliński wysłał dla języka. Obaczywszy ludzi naszych, rozbiegli się
po lesie. Przywiedziono do jego mości kilka języków, którzy się na je-
dno słowo zgadzali, powiadając, iż  sam Skopin stoit w monasterze
kołazińskim, ludzi ruskich już się część przeprawiła na tę stronę
Wołhy, drudzi się przeprawują spieszno, Niemców jest niemnogo, nie
masz bolszy trzech set1".
Die 24 ruszył się jego mość od Ozieran milę, stanął obozem pod
rabowym monasterem, we dwóch mil od Kołazina. Tego dnia wypra-
wił jego mość kilkaset koni pod wojsko nieprzyjacielskie, którzy w
kilka godzin nazad się wrócili. Dla wielkiej ostrożności nieprzyjaciela,
języka świeżego z wojska dostać nie mogli, tylko kilku chłopów
pojmali, którzy nie umieli dać o wojsku Skopinowym pewnej wiado-
mości.
Die 25 wyprawił jego mość kilkaset koni dla języka, którzy także
nic nie sprawili, dla wielkiej ostrożności nieprzyjaciela. Tego dnia
wyprawił jego mość dwóch szpiegów do Kołazina.
Die 26 wyprawił jego mość pana Wilamowskiego, w tysiącu koni
pod wojsko nieprzyjacielskie, aby się z pilnością starał o język, który
w kilkuset koni popadłszy pod obóz nieprzyjacielski, chcąc języka do-
stać, zwiódł harce z nieprzyjacielem, strzelając się [ze] sobą na godzi-
nę. Zwiódł potem ludzi swych z pola, języka nie dostawszy, bo wojsko
nieprzyjacielskie potężnie występować poczęło w pole, zaczem on us-
tąpić musiał.
Die 27 miał jego mość koło generalne z rycerstwem gwoli temu, iż
car pisał list do jego mości, że król polski następuje w ziemię mos-
kiewską z wojskiem, gdzie namowy były, aby zasługi krwawe wojska
wszystkiego w cale zachowane były, w czym nie mogąc nic wa-
rowniejszego i potrzebniejszego upatrzyć nad konfederacją, na którą
wszyscy zgodnie pozwolili i zaraz deputowali po dwu towarzyszów z
pułku każdego, aby ją sterminowali i do koła drugiego przynieśli, do
1
ros.  nie więcej niż trzystu
67
której miał się każdy z ich mościów przymawiać, jeśliby się co komu
nie spodobało, za zgodnym pozwoleniem wojska poprawić. Tego dnia
wyprawił jego mość szpiegów kilku do Kołazina,
Die 28 Augusti widząc i nie mając jego mość żadnej pewnej wia-
domości, co by za potęga wojska nieprzyjacielskiego była, i starając
się z wielką pilnością o język pewny i wiadomy wojska nieprzyjaciels-
kiego, którego dostać nie mogąc, osadziwszy i opatrzywszy obóz ludz-
mi warownie, wychodził jego mość z wojskiem pod Kołazin, chcąc
dać bitwę Skopinowi, przeciwko któremu jego mość, idąc sprawnie z
obozu, wprzód puścił pułk Kozaków zaporoskich Kostenieckiego, za
nim pułk ludzi jego mości pana Zborowskiego, środkiem po nim pułk
jego mości, potem pułk jego mości pana Bąka Lanckorońskiego. Pod-
stąpiwszy pół mile pod wojsko nieprzyjacielskie, puścił jego mość
sprawą Kozaki przed wojskiem, nimby wszystko wojsko nadciągnęło.
Jedni w sprawie pod chorągwiami stali, drudzy, ochoci będąc, harce
zwodzili. Między harcownikiem był jego mość sam, upatrując położe-
nia miejsca do potkania się i przeglądając szyk wojska nieprzyjaciels-
kiego, w jakim fortelu stoi, co jego mość upatrzywszy i zrozumiawszy,
wrócił się nazad od harcownika do pułków. Wojsko uszykowawszy
według zrozumienia nieprzyjaciela, zlecił skrzydło prawe jego mości
panu Zborowskiemu, który miał posiłkować pietyhorskimi rotami Ko-
zaków; pietyhorców posiłkować mieli husarze, jeśliby tego była po-
trzeba. Lewe skrzydło zlecił jego mości panu Senckiemu, na którym
też było kilkaset koni Kozaków jego mości, którzy harce zwodzili i
potkać się wprzód mieli z Moskwą. Pułk walny jego mości środkiem
stał w szyku, mając pilne oko na ten i na ów bok i na rozdwojone
uszykowanie wojska nieprzyjacielskiego. Po uszykowaniu wojska od-
jechał jego mość do przedniego pułku, na prawe skrzydło. Tam pa-
trząc na harcownika, iż się mężnie strzelają i spierają [z] sobą, mając
szczęście jednakie z obu stron, kazał skoczyć Kozakom, którzy zaraz
mężnie wsparli Moskwę aż do taboru ich. Kozacy potem uczynili od-
wrót od kobylin1, bo ich piechota odstrzeliła. Pułki drugie nieprzyja-
1
Kobylina, kobylica  belka drewniana oparta na drewnianych kozłach,
najeżona kolcami żelaznymi lub drewnianymi, służąca do stawiania łatwo
68
cielskie, w sprawie stojące na lewym skrzydle za rzeką, obaczywszy to
z pola, do fortelu swego ustąpili, gdzie walny pułk stał za rowem i ko-
bylinami w szyku. Widząc tedy jego mość i zrozumiawszy nieprzyja-
ciela, że nie ma z to1 serca, aby miał pole stawić i od fortelu jego nie
mogąc go żadnym sposobem w pole wyciągnąć harcownikiem, sprawą
zwodził wojsko z pola, z łaski Bożej bez szkody, nieprzyjacielowi pod
nos zakurzywszy i derewnie pod obozem popaliwszy.
Die 29 Augusti za daniem znać od straży, iż się posłuchy ścierają
[ze] sobą i śmiałym następowaniem ich, trwoga w nocy [w] wojsku;
Jedni wyszli w sprawie przed bramę, ludzie lekcy, drudzy stali w obo-
zie w sprawie.
Die 31 Augusti było koło generalne, do którego koła panowie de-
putaci przynieśli terminę konfederacji i przeczytali ją, jeśliby się tako-
wa zdała rycerstwu, na którą to konfederacją zaraz w tymże kole pięć
rot pana Rużyńskiego pozwoliło i konkludować ją chcieli2. Pułk jego
mości ozwał się na niektóre punkta, na które nie pozwalali, i wzięli
sobie na deliberacją3 i namów swych w kole pułkowym z jego mością,
do dnia jutrzejszego, o czym dostatecznie się [z] sobą namówiwszy,
mieli dać respons, na które punkta pozwalają, a na które nie. Tego
dnia zaraz miał jego mość koło pułkowe, namawiając się do tej konfe-
deracji, na co iż była zgoda wojska jego mości, że konfederacją inszą
według zdania swego napisali, na którą jeśliby się rycerstwo z wiel-
kiego obozu zgodziło, tedy miała stanąć; jeśliby się nie zgodzili i na
nią nie pozwalali, żadnej konfederacji zawierać nie mieli, ażby się
wszystko wojsko ściągnęło do kupy i na jaką by wszyscy zgodnie po-
zwolili, stanąć ma według zwyczaju i porządku wojskowego.
Die 1 Septembris było koło generalne, gdzie towarzystwo jego mo-
ści powiedzieli zdania swe i konfederacją swoje czytali, na którą po-
zwolili, jednak się na nie podpisywać nie chcieli, aż ściągnąwszy się
usuwalnych zapór, głównie przeciwko jezdzie.
1
z to  na tyle, na to
2
Tzn. chcieli ją zamknąć.
3
Tzn do rozważenia.
69
do kupy, za zgodnym pozwoleniem wojska wszystkiego; [tumult i roz-
ruch w wojsku].
Die 2 Septembris ruszył się jego mość z wojskiem od Rabowa mil
4, stanął obozem pod Wasilowem [mil cztery].
Die 3 Septembris ruszył się jego mość od Wasilowa mil 6, stanął
obozem na Dubinie.
Die 4 Septembris ruszył się jego mość od Dubinej milę 1, stanął
obozem nad Pokrowem. Tego dnia z wielkiego obozu niektórzy kon-
federacją zawierali i zarazem deputatów obrali do chowania jej i po-
rządnego odbierania i doglądania regestrów z podpisem rąk towarzys-
kich, na co jego mość nie pozwalał i podpisać się nie chciał, ani pułk
jego mości.
Die 5 Septembris odjechał jego mość z obozu do Borisohlebskiego
monasteru.
Die 6 Septembris ruszył się obóz, w niebymości jego mości, od [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl
  • Podstrony