[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nie powiedziało rodzicom o usunięciu ciąży. Są jednak niemal pew-
ne, iż oni wiedzieli o wszystkim lub przynajmniej podejrzewali, że
coś takiego się wydarzyło66.
Czasami kobieta ma tak ogromne poczucie winy z powodu abor-
cji, że usiłuje wymierzyć sobie karę. Jak zauważa dr Vincent Rue,
psycholog zajmujący się zespołem poaborcyjnym,  Przebyta abor-
cja zmienia ich życie w niekończące się samoudręczenie. Stają się
swoistymi męczennicami, które w sposób neurotyczny robią to, co
im się każe, nie dbając o własne dobro"67.
Tak jest w przypadku Mony, która przyznaje się do chorobliwe-
go uzależnienia od rodziców.  Ich aprobata znaczy dla mnie wszyst-
ko. Czuję się winna, że nie pracuję więcej [w przedsiębiorstwie ro-
dzinnym], i często zastanawiam się, co sobie o mnie pomyślą, skoro
nie poświęcam całego życia ich firmie. Wiem, że kiedy będą starzy,
to ja będę się nimi opiekować. Nie potrafiłabym znieść odrzucenia
z ich strony. Ale nie potrafię też dłużej tak żyć. Wracam do domu
i płaczę co wieczór. Nie wiem, jak się wydostać z tej pułapki. Boję
się, że stracę rodziców, jeśli przestanę dla nich pracować".
Dr V. Rue podsumowuje:  U kobiet, które przed usunięciem
ciąży miały niskie poczucie własnej wartości, aborcja w żadnym ra-
zie nie polepszyła ich samooceny. Wręcz przeciwnie, wyrzuty sumie-
nia i wstyd doprowadziły do wyobcowania i poczucia odrzucenia".
Jennifer wstydziła się, że zaszła w ciążę. Czuła też bezradność,
ponieważ wydawało jej się, że aborcja jest jedynym wyjściem.  Na-
tychmiast po zabiegu zaczęła mnie dręczyć myśl, że jestem mor-
derczynią. Czułam wstyd. Ogarniał mnie smutek i przygnębienie".
66
Tamże, s. 137.
67
Vincent M. Rue, dz. cyt., s. 31.
76 Aborcja. Przywrócić życiu sens
Poczucie winy przybierające postać gniewu
Poczucie winy i wstyd często znajdują wyraz w postaci gniewu.
Maureen była wściekła na lekarza i pielęgniarki, którzy siedemna-
ście lat temu usunęli jej ciążę. Nie zrobili nic, żeby jej pomóc lub
odwieść ją od aborcji. Gdy leżała na fotelu ginekologicznym i była
przygotowywana do zabiegu, zaczęła szlochać i chciała wyjść.  Ale
oni siłą zmusili mnie do leżenia. Przywiązali mi ręce i nogi, abym
nie mogła się poruszyć".
Jest szczególnie zła na ojca dziecka, za którego wyszła miesiąc
po aborcji.  Nie czuję teraz nic prócz pogardy dla mojego byłego
męża. Roznosi mnie wściekłość, gdy tylko pojawi się w pobliżu".
Maureen jest na niego zła, ponieważ nie dał jej oparcia, gdy
była w ciąży. Chociaż zaplanowali już ślub kościelny, to jednak żad-
ne z nich nie chciało, by przypięto im łatkę tych, którzy musieli się
pobrać. Według Maureen, jej narzeczony szczególnie obawiał się
dezaprobaty ze strony własnych rodziców. Uważa, że nigdy nie chciał,
żeby miała dzieci, czego dowiódł, nie okazując jej wsparcia w trak-
cie dwóch pózniejszych ciąż. Za jednym razem napomknął nawet
o aborcji, ponieważ mieli wówczas problemy małżeńskie. Teraz są
po rozwodzie. Gdy Maureen myśli o swoim byłym mężu, ogarnia ją
zarówno gniew, jak i smutek.
Co jest zródłem gniewu?
U kobiety, która poddała się aborcji, gniew pojawia się zazwy-
czaj wówczas, gdy uświadamia sobie, że nie usunęła  zlepka tka-
nek", lecz malutką istotę ludzką z pięknie ukształtowanymi palusz-
kami u rąk i nóg, z serduszkiem, które naprawdę bije. Gdy w końcu
przestaje zaprzeczać, że odebrała życie człowiekowi, i twierdzić, że
tylko  usunęła ciążę", dociera do niej prawda o własnej decyzji.
Sandi tak opisuje swoją reakcję, gdy na spotkaniu zorganizowanym
przez przeciwników aborcji zobaczyła modele rozwijającego się pło-
du:  Weszłam do kościoła i zobaczyłam modele płodu ułożone obok
Poczucie winy i gniew 77
siebie na stole. Uświadomiłam sobie wówczas, co zrobiłam. Zaczę-
łam płakać i zastanawiałam się, dlaczego tych modeli nie było w kli-
nice aborcyjnej".
Dr Anne Speckhard stwierdziła w trakcie badań przeprowadzo-
nych wśród kobiet, które poddały się aborcji, że większa wiedza na
temat rozwoju płodu i metod usuwania ciąży wywołuje ogromne
poczucie winy, gniew i depresję, co z kolei wzmaga stres.  U nie-
których badanych kobiet wywołało to również wyrazne zaniepoko-
jenie (i gniew), związane z tym, co powiedziano im na temat płodu
w klinice aborcyjnej (to nie jest życie; to jest galaretka-, to tylko zle-
pek komórek itp.)"68.
Przeciw komu kieruje się gniew?
Przedmiotem gniewu, który odczuwa kobieta, są ludzie lub sam
zabieg. Ogarnia ją złość - szczególnie z tego powodu, że zaszła w cią-
żę.  To mi się nie mogło przydarzyć" - tak najczęściej kobieta re-
aguje na wiadomość o ciąży, której nie chce. Być może myślała, iż
aborcja jest jedynym wyjściem. Wzbiera w niej jednak złość, bo
czuła się do niej przymuszana. Po poddaniu się aborcji może być
zła, bo rzeczywiście jej się to przydarzyło i jest teraz tylko kolejną
pozycją w aborcyjnej statystyce.
Zabieg okazał się bolesny. Może więc być zła, podobnie jak
Maureen, że spotkało ją tyle bólu i upokorzenia. Może odczuwać
gniew na lekarza, który powiedział, że zabieg nie będzie nazbyt
bolesny i nie powinno być powikłań, gdy tymczasem bardzo cier-
piała i miała różne problemy zdrowotne. Mogła mieć krwawienia
przez kilka tygodni lub dostać infekcji pochwy wskutek kontaktu
z narzędziami użytymi przez lekarza. Być może zakażenie dopro-
wadziło nawet do usunięcia macicy.
Gniew jest także skierowany przeciwko ludziom, którzy uczest-
niczyli w podjęciu decyzji o aborcji: przeciwko rodzicom, ojcu dziec-
68
Anne Speckhard, dz. cyt., s. 110.
78 Aborcja. Przywrócić życiu sens
ka, przyjaciółce, personelowi w klinice aborcyjnej lub gabinecie le-
karskim. Powiedzieli, że aborcja to jedyne wyjście, a ona im uwie-
rzyła. Teraz wie, że są inne rozwiązania, ale jest już za pózno. Może
być na nich zła również za to, że nie byli z nią w tym trudnym okre-
sie i nie wsparli jej emocjonalnie czy finansowo. Podświadomie może
nawet myśleć, że odebrali jej dziecko.
Dr Vincent Rue uważa, że gniew może być także skierowany
przeciwko kobietom, które nigdy nie były w ciąży, lub tym, które
są szczęśliwe, że spodziewają się dziecka, urodzą je i nie będą mu-
siały cierpieć z powodu aborcji.  Część kobiet, które usunęły ciążę,
przyznaje się do tego, że czasami mają ochotę porwać dzieci"69. Chcą
w ten sposób zastąpić dziecko, które - ich zdaniem - zostało im
odebrane podczas aborcji.
Aborcja czasami wzmaga niechęć do mężczyzn70. Bo przecież
za sprawą mężczyzny kobieta zaszła w ciążę i znalazła się w sytu-
acji, w której musiała ją przerwać. Ojcowie, którzy wiedzą o ciąży,
często grożą, że wyprą się dziecka, jeśli matka nie usunie płodu.
Zazwyczaj zabieg usunięcia ciąży przeprowadza lekarz, który jest
mężczyzną. Poskładawszy sobie to wszystko, kobieta dochodzi to
wniosku, że to mężczyzni stanowią zródło wszystkich jej proble-
mów, i wylewa na nich swój gniew.
Niechęć do mężczyzn może mieć ujemny wpływ na kontakty [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl
  • Podstrony