[ Pobierz całość w formacie PDF ]

się wokół własnej osi. Po pięciu minutach nadleciały myśliwce odrzutowe z bazy Kirtland.
Inny pracownik laboratorium dostrzegł w tym samym czasie biały obiekt, większy od
samolotu, lecący w linii prostej na wysokości około 1000 m i pozostawiający za sobą gęstą
smugę. Inni świadkowie zauwa\yli interesujący pojazd o jajowatym kształcie. Jeden ze
świadków obserwował go przez lornetkę i widział, jak znika za górami. Jeszcze inny
dostrzegł niesione przez wiatr spalone papiery. UFO nie leciało zgodnie z kierunkiem wiatru,
ale mimo to komisja "Błękitna Księga" stanęła na stanowisku, \e chodzi
"najprawdopodobniej" o papiery niesione przez wiatr. Zdaniem Hyneka cała sprawa stanowi
doskonałą ilustrację "teorematu Sił Powietrznych": nie mo\e to istnieć, więc nie istnieje.
Oak Ridge, czerwiec 1949 - pazdziernik 1950
Jeśli wierzyć archiwom FBI, początkiem licznych obserwacji dokonanych w Oak
Ridge, jednym z głównych amerykańskich ośrodków atomowych, był dzień 19 czerwca 1949
roku. Na przykład w raporcie z dnia 20 pazdziernika 1950 roku przytacza się meldunki
personelu słu\by bezpieczeństwa Komisji Energii Atomowej, która kieruje ośrodkiem:
Państwo Anderson oświadczyli o godzinie 19.00, \e 19 czerwca około godziny 12.00
widzieli trzy nie zidentyfikowane obiekty lecące z południowego zachodu w kierunku Oak
Ridge w stanie Tennessee. Twierdzili, \e dwa obiekty miały kształt kwadratu, trzeci zaś był
okrągły i poruszał się albo pomiędzy kwadratowymi, albo nieco wy\ej. Pierwsze dwa były
płaskie i elastyczne; okrągły obiekt był równie\ płaski, ale nie sprawiał wra\enia
elastycznego. Leciały bezgłośnie przez 10 do 15 minut w kierunku północno-zachodnim.
Pogoda była jasna i bezwietrzna. Inny świadek, pani White, potwierdziła tę obserwację.
Wymienieni świadkowie cieszą się dobrą opinią i zasługują na zaufanie.
W powszechnie dostępnych archiwach FBI znajduje się a\ 80 stron dokumentów
dotyczących fali obserwacji w Oak Ridge w latach 1949 i 1950. Podobnie jak w przypadku
Camp Hood niektóre z nich są zaskakujące. Na przykład 15 pazdziernika 1950 roku około
godziny 15.20 agent słu\by bezpieczeństwa AEC Edward Rymer ujrzał coś, co w pierwszej
chwili wziął za samolot lecący na wysokości 4000-5000 m. Za obiektem ciągnęła się smuga
długości około 400 m. Obiekt zaczął obni\ać lot w sposób kontrolowany, prawie pionowo,
wolniej ni\ jest to w stanie zrobić samolot. Następnie przybrał kształt du\ej piłki, za którą
ciągnęła się błyszcząca smuga tej samej wielkości. Obiekt przeszedł potem do lotu
poziomego, równoległego do horyzontu, zwolnił i przeleciał w odległości około 70 m od
Rymera oraz innego zatrzymanego przez niego świadka. Poniewa\ pojazd wcią\ zwalniał i
zaczął poruszać się z prędkością mniejszą od szybkości człowieka, Rymer próbował zbli\yć
się do niego. Kiedy jednak znalazł się w odległości poni\ej 20 m, obiekt skierował się na
południowy wschód na wysokości zaledwie dwóch metrów nad ziemią, wykonując "prawie
mechanicznie" manewr pozwalający mu przelecieć nad ogrodzeniem wysokości trzech
metrów, a następnie nad wierzbą i przewodami telefonicznymi. Zwiększył wysokość i
szybkość nad wzgórzem w odległości półtora kilometra od miejsca spotkania. Ten sam
świadek podaje dodatkowe szczegóły na temat nieprawdopodobnego wyglądu pojazdu, na
przykład "ogona", który sprawiał wra\enie, \e składa się z kilku części, emitował słabe
pulsujące światło barwy błękitno-szarej i lekko kołysał się na wietrze. Inną zdumiewającą
cechą tego obiektu był fakt, \e jak gdyby zmniejszał się w miarę zbli\ania, zwiększał zaś,
oddalając się.
Spotykając się z tego rodzaju przypadkiem, trudno nie wspomnieć sugestii o
psychicznym manipulowaniu świadkami. W ka\dym razie Edward Rymer musiał być pod
ogromnym wra\eniem swojej przygody, skoro zdecydował się na jej opis, nara\ając się na
śmieszność, a nawet ryzykując utratę stanowiska agenta słu\b bezpieczeństwa.
Powy\sze obserwacje, podobnie jak sygnały z Killeen, musiały wzbudzić niepokój
władz. Stąd liczne notatki FBI. Raport z dnia 21 pazdziernika 1950 roku podsumowuje
problem w następujący sposób:
Wygląda na to, \e opinie sprowadzają się do trzech kategorii wyjaśnień. Pierwsza
przychyla się do wersji zjawisk fizycznych, które nale\y tłumaczyć naukowo; druga
podtrzymuje wersję o obiektach doświadczalnych (niewiadomego pochodzenia) sterowanych
elektronicznie,. trzecie wyjaśnienie zbli\one jest do drugiego, zakłada jednak ponadto, \e
mo\e tu równie\ chodzić o chęć demoralizacji i nękania. Odrzuca się na ogól koncepcję
zjawisk ze sfery fantastyki naukowej.
Nie jest wykluczone, \e w tym "nękaniu" mo\na dopatrywać się dość prostego
przesłania, które dałoby się odczytać następująco: "Mo\emy zrobić z wami, ludzmi, co nam
się \ywnie podoba, i obserwujemy z bliska wasze tajemnice atomowe...". Powy\sze
przypuszczenie nale\ałoby adresować przede wszystkim do tych, którzy w grudniu 1948 roku
nadali komisji badawczej nazwę "uraza"...
Epizod z "Komisją Uraza" stanowi jedynie mało znaczący etap w długiej ju\ historii
UFO. Pod wpływem napływających w 1950 roku relacji o dokonanych obserwacjach sztab
zdecydował się na reaktywowanie pogrą\onej w letargu komisji. Nowy szef Wywiadu
Powietrznego w Pentagonie, generał Samford, który zastąpił na tym stanowisku generała
Cabella, wpadł w furię, kiedy dowiedział się o bezczynności komisji i wydał rozkaz
natychmiastowego wznowienia jej pracy. I wówczas wkracza na scenę młody porucznik
Edward Ruppelt, któremu szefostwo A TIC powierza to zadanie. W ciągu dwóch lat Ruppelt
nadał badaniom komisji niesamowity impuls.
Komisja "Błękitna Księga"
Po otrzymaniu nominacji na szefa "Komisji Uraza" we wrześniu 1951 roku Ruppelt
stwierdził, \e ma do czynienia z bezczynną ekipą, która nawet nie czyta napływających do
niej raportów. Ten okres apatii nazywa on "czarnymi latami UFO". Młody utalentowany
oficer jest zaniepokojony tą zdumiewającą sytuacją, poniewa\ od swoich zwierzchników
wysokiego szczebla otrzymał polecenie natychmiastowego wznowienia dochodzeń. Zadaje
sobie pytanie, czy za negatywną postawą charakteryzującą bazę Wright-Patterson, kiedy w
innych ośrodkach jakość raportów ma tendencję wzrostową, nie kryją się jakieś istotne
przyczyny:
Czy przypadkiem nie słu\ę za kamufla\ dla jakichś innych zadań? Nie podoba mi się ta
sytuacja, poniewa\ jeśli niektórzy moi zwierzchnicy wiedzą, \e UFO to na pewno statki [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl
  • Podstrony